Hubert Hurkacz wystartował w drugim turnieju na kortach twardych w okresie przygotowań do wielkoszlemowego US Open. W poprzedniej imprezie w Waszyngtonie reprezentant Polski nie miał się czym pochwalić, ponieważ został wyeliminowany przez pierwszego przeciwnika, którym był Michael Mmoh. Przygoda w stolicy Stanów Zjednoczonych zakończyła się wcześnie.
Następnym przystankiem Huberta Hurkacza jest turniej w Toronto. W poprzednim sezonie Polak pokazał się z dobrej strony w Kanadzie i został pokonany dopiero w finale. Organizatorzy w tym sezonie nie wymieniają go wśród faworytów imprezy, ale jest wskazywany jako kandydat na "czarnego konia".
W poniedziałek przeciwnikiem Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie był Aleksander Bublik. Polak zwyciężył z reprezentantem Kazachstanu i pozostaje w grze o turniejową wygraną na kortach twardych w Toronto. Hurkacz pokonał Bublika w dwóch setach 6:3, 7:6.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Awans do drugiej rundy imprezy w Toronto został wyceniony na nagrodę finansową w wysokości 47 620 dolarów. Hubert Hurkacz może oczywiście powiększyć wypłatę w Kanadzie, a warunkiem są następne zwycięstwa. Pula nagród w Toronto to 6 660 000 dolarów, a na triumfatora czeka ponad milion dolarów.
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"