Co za paradoks w walce Świątek i Sabalenki o numer jeden. To nie żart

Getty Images / Robert Prange / Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Iga Świątek

W poniedziałek rano opublikowano najnowszy ranking WTA. Na szczycie wciąż jest Iga Świątek, ale po piętach depcze jej niezmiennie Aryna Sabalenka. A żeby być numerem jeden po US Open, obie zawodniczki... muszą spełnić dokładnie takie same warunki.

Iga Świątek w minionym tygodniu rywalizowała w Kanadzie i osiągnęła półfinał turnieju WTA 1000 w Montrealu. Przegrała w nim z lepiej dysponowaną tego dnia Jessicą Pegulą, ale utrzymała pozycję liderki światowego rankingu nawet mimo porażki.

Zwiększyła także przewagę nad Aryną Sabalenką. Białorusinka zakończyła swój udział w National Bank Open w trzeciej rundzie i traci do Polki dokładnie 984 punktów. Tenisistka z Raszyna jest bezpieczna i zostanie na szczycie aż do wielkoszlemowego US Open, który rozpocznie się 28 sierpnia i potrwa do 10 września.

Co musi się stać, żeby Iga Świątek pozostała na tronie także po zawodach w Nowym Jorku? Dokładnie przeanalizował to tenisowy profil "Z kortu".

"Iga Świątek pozostanie liderką rankingu WTA niezależnie od rezultatów Aryny Sabalenki, jeśli dojdzie co najmniej do półfinału w Cincinnati i wygra US Open" - czytamy na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze

"Taki sam warunek dotyczy jednak Aryny. Ona również może zostać liderką rankingu niezależnie od rezultatów Igi Świątek, jeśli dojdzie co najmniej do półfinału w Cincinnati i wygra US Open. Można zatem powiedzieć, że obie tenisistki są w podobnym położeniu. Każda kolejna runda w obu turniejach będzie działać na korzyść zawodniczek" - kontynuuje autor.

Powołując się na powyższe źródło, Iga Świątek w w Cincinnati i Nowym Jorku może mieć minimalnie 7 740 pkt, a maksymalnie - 10 505 pkt, a Aryna Sabalenka minimalnie 7 627 pkt, a maksymalnie - 10 516 pkt.

Walka o fotel liderki rankingu WTA zapowiada się zatem pasjonująco. Co więcej, Aryna Sabalenka nie będzie miała żadnych szans zostać numerem jeden, jeśli "odpadnie w 1/16 finału lub 1/8 finału WTA 1000 Cincinnati oraz w 1/64 finału US Open" lub "odpadnie w 1/16 finału WTA 1000 Cincinnati oraz w 1/32 finału US Open".

Czytaj także:
Poruszające wyznanie pogromczyni Świątek. "Przez dwa tygodnie płakałam
Cincinnati: wiadomo, kiedy pierwszy mecz rozegra Iga Świątek

Komentarze (20)
avatar
Adela Rozen
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
jak Świątek nauczy się serwować i zachować zimną krew jak większość jej przeciwniczek (co się nie zapowiada) , ewentualnie znowu wygra fuksem...:-))) 
avatar
tad49
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Prawda ,że trochę słabo ostatnio Iga serwuje, musi trenować ten serwis i przeanalizować co się zdarzyło w meczu z Pegulą. 
avatar
RobertW18
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Byłoby nieco inaczej, gdyby p. Świątkówna nie zmarnowała wielkich sposobności zarówno w Londynie, jak i w Montrealu. 
avatar
fannovaka
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
To raczej Idze nie grozi spadek w rankingu bo Aryna nie stanie na wysokosci zadania 
avatar
kert
14.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ważne że są emocje . Gdyby Iga lub Sabalenka wygrywały wszystkie to ,,, zanudzilibyśmy się . Póki co nr 1 już drugi rok jest Iga a redaktorzy cały czas bez konsultacji z Urzędem Skarbowym z up Czytaj całość