Po turnieju w Montrealu, w którym plan gier był torpedowany przez deszcz, Jelena Rybakina mocno narzekała. - Czuję się zniszczona z powodu planowania gier w turnieju i całej tej sytuacji. Nie jestem z tego powodu specjalnie zadowolona, ale tak właśnie jest. W takich sytuacjach tenisistki nie mogą wiele zrobić. Pogoda nie była pomocna. Nabawiłam się kilku kontuzji, ale staraliśmy się z nimi poradzić i zobaczyć, jak z tego wyjdziemy - mówiła na konferencji prasowej.
Rybakina odpadła wtedy w półfinale po porażce z Ludmiłą Samsonową. W Cincinnati Kazaszka na początek wyeliminowała Jelenę Ostapenko po trzysetowej batalii. W 1/8 finału rywalką mistrzyni Wimbledonu 2022 była Jasmine Paolini. Pierwszy set padł łupem faworytki (6:4). W drugim Rybakina przegrywała 2:5 i skreczowała. W ten sposób włoska kwalifikantka awansowała do ćwierćfinału.
Pierwszy set był bardzo dobry w wykonaniu Rybakiny. Kazaszka od 2:3 zgarnęła cztery z pięciu kolejnych gemów. Kluczowe przełamanie, na 4:3, uzyskała popisując się dwoma wspaniałymi zagraniami (skrót i lob).
Problemy dla Rybakiny zaczęły się w drugiej partii. Paolini objęła prowadzenie 3:0. Kazaszka miała szanse na odrobienie straty. W piątym i siódmym gemie zmarnowała łącznie trzy break pointy. W szóstym sama obroniła się przed stratą serwisu.
Przy 5:2 dla Paolini, Rybakina poprosiła na kort fizjoterapeutkę. Po krótkiej rozmowie Kazaszka podjęła decyzję, aby nie kontynuować gry.
Paolini w 2021 roku w Portorożu zdobyła pierwszy tytuł w WTA Tour. Poza tym zanotowała finały w Kluż-Napoce (2022) i Palermo (2023). W czwartek odniosła drugie zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. W ubiegłym sezonie w Indian Wells pokonała Arynę Sabalenkę.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 2,788 mln dolarów
czwartek, 17 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Jasmine Paolini (Włochy, Q) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) 4:6, 5:2 i krecz
Czytaj także:
Potężne problemy Sabalenki w Cincinnati
Faworytki nie mają lekko w Cincinnati. Niespodzianka w starciu Czeszek
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razy