W czwartek Hubert Hurkacz odniósł jedno ze swoich najbardziej prestiżowych zwycięstw w ostatnich miesiącach. W III rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati po znakomitym występie Polak pokonał 6:3, 6:4 Stefanosa Tsitsipasa, aktualnie czwartego tenisistę świata.
- Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki zagrałem - przyznał Polak, cytowany przez atptour.com. - Starałem się wykorzystywać warunki, które nie były łatwe, bo bardzo mocno wiało.
Dla tenisisty z Wrocławia to pierwszy awans do ćwierćfinału imprezy rangi Masters 1000 od sierpnia ubiegłego roku, gdy dotarł do finału w Montrealu. - Bardzo się cieszę, ponieważ dawno nie było mnie w ćwierćfinale Masters 1000. Jestem zadowolony ze zwycięstwa i z pracy z całym zespołem - podkreślił.
W 1/4 finału, w piątek, Hurkacz zmierzy się z notowanym na 58. w rankingu Alexeiem Popyrinem, "szczęśliwym przegranym" z kwalifikacji. - Ranking nie oddaje tego, jak mocna jest gra Alexeia. On jest świetnym zawodnikiem, który potężnie serwuje - ocenił.
- Każdy zawsze chce wygrać, więc to będzie bitwa. A ja dam z siebie wszystko - zapowiedział Polak, który z Australijczykiem ma bilans 2-0.
Tak po porażce z Hurkaczem zachował się gwiazdor
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze