Ekspertka i gwiazda tenisa: To jest niebezpieczne dla Igi

- Uważam, że przez fakt, że w grze jest pozycja numer 1 w rankingu, Iga będzie bardzo mocno skoncentrowana i zdeterminowana, żeby ją utrzymać - mówi nam przed US Open Barbara Schett, była tenisistka, obecnie ekspertka telewizji Eurosport.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Barbara Schett, była tenisistka, obecnie ekspertka telewizji Eurosport Materiały prasowe / Antoine Couvercelle/Eurosport / Barbara Schett, była tenisistka, obecnie ekspertka telewizji Eurosport
Iga Świątek rozpoczęła udział w US Open 2023 od szybkiego zwycięstwa ze Szwedką Rebeccą Peterson 6:0, 6:1 i postawiła pierwszy krok w kierunku obrony wywalczonego przed rokiem tytułu.

Czy Polka ma szansę na ponowne zwycięstwo na kortach Flushing Meadows? Jak ważny jest dla niej ubiegłoroczny triumf w kontekście kolejnego występu w Nowym Jorku? Czy nasza reprezentantka obroni pierwsze miejsce w rankingu WTA przed Aryną Sabalenką? O tym jeszcze przed startem US Open rozmawialiśmy z Barbarą Schett, byłą znakomitą austriacką tenisistką, zwyciężczynią trzech turniejów WTA w grze pojedynczej i dziesięciu w grze podwójnej, ćwierćfinalistką US Open 1999, a obecnie ekspertką telewizji Eurosportu.

Transmisje z US Open można oglądać na kanałach Eurosportu. Każdy mecz na żywo i na żądanie jest dostępny w Eurosporcie Extra w Playerze.

Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Każdy turniej wielkoszlemowy ma swoją specyfikę, a nikt nie zna jej lepiej niż ktoś, kto brał w takim turnieju udział. Jakie są cechy charakterystyczne US Open? Co wyróżnia go na tle innych Wielkich Szlemów?

Barbara Schett, była tenisistka, ekspertka telewizji Eurosport: Od razu trzeba wspomnieć o mieście Nowy Jork. "Big Apple" to jedna z największych metropolii na świecie, głośna, pełna życia. Z jednej strony to ekscytujące, z drugiej trudno się przez to w stu procentach skoncentrować na swoich zadaniach. Korty Flushing Meadows są trochę oddalone, nigdy nie wiesz, czy będziesz na nie jechać pół godziny, czy półtorej.

Tym, co uwielbiam w trakcie US Open, są nocne mecze. Mają bardzo wyjątkową atmosferę. Stadion Artura Ashe'a, największy stadion w tenisowym świecie, prezentuje się wtedy fenomenalnie. Czujesz zapach popcornu, widzisz głośną amerykańską publikę, która bardzo się angażuje. US Open bez wątpienia ma w sobie dobrą energię.

W zeszłym roku w turnieju kobiet zwyciężyła Iga Świątek. Czy w tej edycji również jest jedną z głównych faworytek do wygrania całej imprezy?

Jasne. Jest tenisistką numer 1 na świecie, więc to oczywiste, że jest moją faworytką. Nie przywiązywałabym zbyt dużej wagi do jej przegranych w Montrealu i Cincinnati. Iga doszła w nich do półfinałów, więc nie są to złe rezultaty. Nie może wygrywać co tydzień, w tenisie to prawie niemożliwe. A ona jest zawodniczką, która wie, kiedy osiągnąć szczyt formy.

Myślę, że bardzo pomoże jej ubiegłoroczne zwycięstwo w Nowym Jorku, bo dzięki niemu wie, że może wygrywać Wielkie Szlemy nie tylko na czerwonej mączce w Paryżu, że jest w stanie to robić również na twardej nawierzchni. Jest dla mnie bardzo poważną kandydatką do zwycięstwa. Jeśli będzie w stanie trzymać nerwy na wodzy, bez wątpienia może wygrać.

ZOBACZ WIDEO: To martwi przed ostatnią fazą eliminacji Ligi Konferencji. "Nie jest ostoją spokoju"

Po porażce z Coco Gauff w Cincinnati Świątek powiedziała, że jej zbiornik energii jest prawie pusty.

Gra w turnieju wielkoszlemowym według mnie zawsze jest trochę inna niż starty w pozostałych turniejach. Jesteś podekscytowany, czujesz, że właśnie dla takich wydarzeń grasz w tenisa. Zwłaszcza kiedy jesteś numerem jeden na świecie. Iga miała tydzień przerwy, mogła trochę odpocząć i myślę, że będzie gotowa. Ona gra dla takich wielkich imprez i jest w nich bardzo trudna do pokonania. Jej ostatnie przegrane z Jessicą Pegulą w Montrealu i Coco Gauff w Cincinnati były bardzo wyrównanymi, trzysetowymi spotkaniami, które równie dobrze mogły się zakończyć inaczej. Moim zdaniem wygrana Peguli wpłynęła na Gauff, dała jej wiarę, że Igę można pokonać. I to jest niebezpieczne dla Igi, numeru jeden na świecie - kiedy rośnie grupa, która wierzy, że może z tobą wygrać. Nie zapominajmy, że rywalki Świątek nie mają nic do stracenia, więc mogą grać na luzie. A na Idze zawsze jest presja. Jednak ona bardzo dobrze sobie z nią radzi.

Wspomnieliśmy o dwóch amerykańskich tenisistkach, które ostatnio pokonały Świątek. Czy w US Open właśnie na grające przed własną publicznością Amerykanki trzeba będzie zwracać szczególną uwagę?

Na pewno tak. Coco Gauff wygrała w Cincinnati, a wcześniej triumfowała w Waszyngtonie. Ma niesamowite osiągnięcia jak na 19-latkę i jak na swój wiek jest bardzo dojrzała. Jeśli utrzyma formę z ostatnich tygodni, może zajść bardzo daleko. Pegula też jest w dobrej dyspozycji. Do tego Amerykanki sprawiają wrażenie zawodniczek, które potrafią się cieszyć grą w turnieju wielkoszlemowym w swoim kraju. Jeśli na kogoś trzeba zwrócić uwagę, to na Gauff bez wątpienia.

Z innych zawodniczek wskazałabym na Karolinę Muchovą. Jeszcze nie tak dawno była w okolicach 150. miejsca w rankingu WTA. Teraz, po występach w finale French Open i w Cincinnati, jest numerem 10 na świecie. Uwielbiam ją oglądać. Jest tenisistką, która łączy siłę z finezją i świetnie sobie radzi na każdej nawierzchni.

W Cincinnati Muchova pokonała w półfinale Arynę Sabalenkę, numer dwa w rankingu WTA. My w Polsce interesujemy się tym, czy Świątek obroni przed Białorusinką pozycję pierwszej rakiety świata. 

Żeby się obronić, musi zajść rundę dalej niż Sabalenka. To nie jest pierwszy raz, gdy te dwie zawodniczki walczą o pierwsze miejsce. Jak do tej pory Iga broniła tej pozycji niezwykle skutecznie. Sabalenka miała świetny początek roku, później nie grała jakoś niesamowicie, ale bez wątpienia jest niebezpieczna w Wielkich Szlemach. Wygrała w Australii, była w półfinałach w Paryżu, i w Wimbledonie.

Uważam, że przez fakt, że w grze jest pozycja numer 1 w rankingu, Iga będzie bardzo mocno skoncentrowana i zdeterminowana, żeby ją utrzymać. I według mnie je zachowa, ponieważ jest stabilniejsza w swojej grze. Natomiast walka o miano pierwszej rakiety świata dodaje turniejowi dodatkowego smaczku.

Co powiesz na rozstrzygnięcie w postaci finału Świątek - Sabalenka?

Bardzo by mi się podobało. W zeszłym roku mieliśmy taką sytuację w turnieju mężczyzn, w finale o pierwsze miejsce w rankingu grali Carlos Alcaraz i Casper Ruud. Uważam, że to świetna sytuacja: finał wielkiego turnieju, w którym stawką jest nie tylko zwycięstwo, ale i pozycja numer 1. Czy dojdzie do takiego rozstrzygnięcia, czy nie, na pewno czeka nas bardzo ciekawy turniej singla kobiet. Jest Iga, Sabalenka, Jelena Rybakina, Ons Jabeur, Coco Gauff. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co się wydarzy na kortach Flushing Meadows.

Zaskakująca prognoza przed meczem Igi Świątek! Czytaj więcej--->>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×