To duży sukces Jeleny Ostapenko. W pierwszym secie Łotyszka przegrała z Igą Świątek 3:6, ale potem wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To Ostapenko dominowała na korcie, unikała błędów i pewnie pokonała jeszcze panującą liderkę rankingu WTA. W drugim secie dała ugrać Świątek trzy gemy, a w trzecim tylko jednego.
Dla Ostapenko było to czwarte w karierze zwycięstwo nad Świątek. Dodajmy, że Polka jeszcze nigdy nie pokonała reprezentantki Łotwy. - Zawsze spodziewam się ciężkiej przeprawy z Igą. Jest wielką zawodniczką, wygrała wiele szlemów, gra bardzo równo. Wiedziałam, że muszę grać swoją grę, muszę być agresywna, ponieważ to jest to, czego naprawdę nie lubi - powiedziała Ostapenko zaraz po wygranej.
- W I secie grała naprawdę dobrze, ale ja trochę za bardzo się spieszyłam. Popełniłam wiele błędów. W drugim i trzecim lepiej serwowałam - dodała Ostapenko, wskazując to, co ułatwiło jej zwycięstwo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
Łotyszka nawet w momencie, kiedy w trzecim secie prowadziła 5:0, nie lekceważyła Świątek. - Myślałam, że muszę grać do ostatniej piłki, aż podamy sobie ręce. Gdy prowadziłam 5:0, pudłowała więcej niż więcej niż w 1 secie, ale czułam, że też gram lepiej i nie daję jej wielu szans. Ale walczyłam do ostatniego punktu - stwierdziła.
Po pierwszej partii Ostapenko wykorzystała to, że Świątek wyszła do toalety i rozmawiała z trenerem. - Mówił mi: pozostań agresywna, staraj się nie spieszyć i staraj się grać równiej - dodała.
Kolejną rywalką Ostapenko będzie Coco Gauff. - To wspaniała młoda zawodniczka, grałyśmy w tym roku w Australii. To był ciężki mecz. Kolejny też taki będzie. Nie spodziewam się łatwych meczów w wielkim szlemie - zakończyła Ostapenko.
Czytaj także:
Ruszyła decydująca faza US Open. 20-latek pierwszym ćwierćfinalistą
Popis pupila gospodarzy. Będzie amerykański ćwierćfinał