Występy Francesa Tiafoe'a wzbudzają największą uwagę miejscowych kibiców. A Amerykanin odwdzięcza się za sympatię kolejnymi zwycięstwami. W niedzielę wygrał czwarty mecz z rzędu - pokonał 6:4, 6:1, 6:4 Rinky'ego Hijikatę i awansował do ćwierćfinału US Open 2023.
Tiafoe jest showmenem i w niedzielę miał kolejną okazję, by popisywać się przed rodzimymi fanami. Jego przewaga w pojedynku z notowanym na 110. miejscu w rankingu ATP Hijikatą, który w US Open występował dzięki dzikiej karcie i pierwszy raz w karierze dotarł do tak zaawansowanej fazy turnieju wielkoszlemowego, była niepodważalna.
Rozstawiony z numerem dziewiątym Amerykanin momentami czarował sztuczkami, ale nie zapominał o utrzymywaniu wysokiego poziomu. Znakomicie funkcjonowały jego główne bronie - serwis (posłał 15 asów i przy własnym podaniu zdobył 46 z 65 rozegranych punktów) oraz forhend. Świetnie też returnował (uzyskał siedem breaków). To złożyło się na pewne zwycięstwo odniesione w dwie godziny.
- Miałem powolny początek. Tak naprawdę wystartowałem po tym, jak pierwszy raz go przełamałem. Pod koniec meczu byłem trochę niechlujny, ale jestem szczęśliwy, że awansowałem i zagram w ćwierćfinale - powiedział Tiafoe w pomeczowym wywiadzie na korcie.
Tym samym 25-latek z Maryland trzeci raz w karierze i drugi rok z rzędu w Nowym Jorku dotarł do 1/4 finału turnieju wielkoszlemowego. To też sprawia, że Amerykanie będą mieć swojego półfinalistę. Kolejnym rywalem Tiafoe'a będzie bowiem młodszy rodak, Ben Shelton.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 65 mln dolarów
niedziela, 3 września
IV runda gry pojedynczej:
Frances Tiafoe (USA, 10) - Rinky Hijikata (Australia, WC) 6:4, 6:1, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"