Danił Miedwiediew pokonał 6:4, 6:3, 6:4 Andrieja Rublowa w ćwierćfinale US Open 2023, ale po meczu bardziej niż o jego przebiegu i wyniku mówiło się o okolicznościach, w jakich był rozgrywany. Tenisiści rywalizowali przy temperaturze przekraczającej 30 stopni Celsjusza i w potwornej wilgotności, przez co mieli olbrzymie problemy fizyczne.
Miedwiediew dwukrotnie skorzystał z pomocy lekarza z powodu kłopotów z oddychaniem. Z kolei podczas trzeciej partii wymamrotał pod nosem: "Jeden z tenisistów tutaj umrze i wszyscy to zobaczą". Nic dziwnego, że temat warunków pogodowych był motywem przewodnim pomeczowej konferencji prasowej.
- Mógłbym dużo o tym mówić. Warunki były dla nas brutalne - wyjawił, cytowany przez puntodebreak.com. - Tak bardzo się pociliśmy i tak często korzystaliśmy z ręcznika, że nie mam już skóry na nosie. Widziałem się w szatni z Andriejem i jego twarz także jest czerwona, ale nie z powodu słońca. To mówi wszystko, ile nas to kosztowało.
27-latek z Moskwy podkreślił, że obaj tenisiści byli wyczerpani, choć grali tylko przez trzy sety. A co, gdyby mecz trwał dłużej? - Gdybyśmy grali dalej, myślę, że dalibyśmy z siebie jeszcze więcej. A jedyną rzeczą, która jest - nazwijmy to tak - niebezpieczna, to pytanie: "Jak daleko możemy się posunąć?".
- Może rozegralibyśmy pięć setów i następnego dnia mówilibyśmy, że trochę wycierpieliśmy, ale wszystko w porządku. Albo mogłoby nam się przytrafić to, co Yibingowi Wu, który zasłabł na korcie w Waszyngtonie - ostrzegł.
Warunki atmosferyczne dają się mocno we znaki uczestnikom turnieju, ale nikt, na czele z samym Miedwiediewem, nie znajduje optymalnego rozwiązania tej sytuacji.
- Nie wiem, co możemy zrobić. Nie sądzę, że moglibyśmy przerwać turniej na cztery dni. Są transmisje telewizyjne, bilety, to zrujnowałoby wszystko. Nocą także jest bardzo wilgotno. Nie mam rozwiązania, ale mimo wszystko lepiej o tym porozmawiać, zanim coś się wydarzy - zaapelował.
Mimo wyjątkowo trudnych okoliczności moskwianin jest zadowolony ze swojej gry i uważa, że nawiązuje poziomem do występu sprzed dwóch lat, kiedy w US Open zdobył jedyny tytuł wielkoszlemowy.
- Gram niesamowicie. Cierpię, ale sprawiam, że moi rywale cierpią bardziej. Nie jestem gorszy niż przed dwoma laty. Wtedy wystarczyło to do triumfu, ale teraz zostały mi do tego jeszcze dwa mecze - powiedział.
Koniec US Open dla reprezentantów Polski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"