Ekspresowa robota Piotra Matuszewskiego

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski (przy siatce)
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski (przy siatce)

Trwa seria wygranych meczów Piotra Matuszewskiego i Kaia Wehnelta. Polsko-niemiecki debel awansował do półfinału Challengera w Tulln. Potrzebował mniej niż godziny na pokonanie Luki Margaroliego oraz Santiago Rodrigueza Taverny.

Piotr Matuszewski i Kai Wehnelt grają wspólnie w Tulln an der Donau po raz pierwszy od zwycięstwa w Poznaniu odniesionego w sierpniu. W turnieju na kortach ziemnych wygrali wcześniej mecz z Neilem Oberleitnerem i Olegiem Prihodko. Poradzili sobie z przeciwnikami w dwóch setach. W czwartek Polak i Niemiec mierzyli się z Lucą Margarolim i Santiago Rodriguezem Taverną. Notowania obu debli przed rozpoczęciem meczu były podobne.

Polsko-niemiecki duet przeszedł przez pierwszego seta jak strzała. Pokonanie rozkojarzonych, bezradnych przeciwników zajęło mu 20 minut. Już w gemie otwierającym mecz doszło do przełamania, a następnie Piotr Matuszewski i Kai Wehnelt konsekwentnie punktowali do wyniku 6:0. Po takim otwarciu pozostało iść za ciosem w drugim secie.

Ta partia potrwała co prawda o 10 minut dłużej i rozegrano w niej o cztery gemy więcej, ale gdyby nie przerwa medyczna, to pokonanie Szwajcara i Argentyńczyka po raz drugi nie zajęłoby dużo więcej czasu. Piotr Matuszewski i Kai Wehnelt wyczekali na dogodny moment do przełamania rywali, po czym zamknęli pojedynek w gemie na 6:4.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

W półfinale zanosi się na trudniejsze wyzwanie dla Polaka i Niemca. To dlatego, że ich przeciwnikami będą rozstawieni z numerem pierwszym Theo Arribage i Luca Sanchez. Także Francuzi nie przegrali jeszcze seta w austriackim Challengerze.

ATP Challenger Tulln:

Ćwierćfinał gry podwójnej:

Piotr Matuszewski (Polska) / Kai Wehnelt (Niemcy) - Luca Margaroli (Szwajcaria) / Santiago Rodriguez Taverna (Argentyna) 6:0, 6:4

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty