Bardzo udany ostatni okres ma Katarzyna Kawa i mówimy tutaj o jej występach w singlu, a nie deblu. Zarówno w turnieju WTA Challenger w Bari, jak i w Lublanie dotarła do ćwierćfinału. W Słowenii wyeliminowała nawet Annę Karolinę Schmiedlovą, 58. rakietę świata.
Nasza tenisistka po turnieju w Lublanie powróciła do Włoch, udając się do Parmy. Tam najpierw pokonała Irinę Chromaczową w kwalifikacjach, dzięki czemu zapewniła sobie udział w głównym turnieju. Ten rozpoczęła od meczu z Darją Semenistają, którą pokonała w dwóch setach 6:1, 6:3.
Kawa zaczęła dominować od samego początku. Nie dość, że przełamała rywalkę na dzień dobry, to powtórzyła to przy jej kolejnym gemie serwisowym. W efekcie prowadziła 4:0, by ostatecznie zwyciężyć 6:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
W piątym gemie Łotyszka po raz pierwszy utrzymała podanie. Jednak więcej razy tego nie powtórzyła, bo przy jej serwisie Polka wypracowała sobie piłki setowe. Dopiero przy trzeciej udało jej się zamknąć seta.
Semenistaja II partię rozpoczęła od przełamania, by od razu oddać przewagę. W piątym gemie nie udało jej się wykorzystać break pointa i to zemściło się chwilę później.
Mimo że Kawa przełamała na 4:2, to podobnie jak jej przeciwniczka momentalnie straciła zdobytą przewagę. Ostatecznie jednak nie był to dla niej problem, bo przy kolejnym gemie serwisowym Łotyszki zwyciężyła do zera. Następnie przy swoim podaniu wypracowała piłkę meczową, a w kolejnej akcji postawiła kropkę nad "i".
Obie tenisistki zmierzyły się po raz pierwszy i lepsza okazała się Kawa, sklasyfikowana na 246. miejscu. Po raz kolejny sprawiła zatem niespodziankę, bo Semenistaja w światowym rankingu WTA jest 132.
Przed naszą tenisistką kolejne trudne wyzwanie. Kolejną rywalką będzie rozstawiona z "ósemką" Hiszpanka Aliona Bolsova.
I runda gry pojedynczej:
Katarzyna Kawa (Polska, Q) - Darja Semenistaja (Łotwa) 6:1, 6:3
Przeczytaj także:
"Faktycznie widać". Świątek szczerze o relacji z Sabalenką