Ostatnie mecze pokazują, że Iga Świątek wraca na właściwe tory i znowu zaczyna siać postrach na światowych kortach. Obecnie idzie jak burza w Pekinie. W Chinach zapewniła sobie miejsce w półfinale i już tylko jeden mecz dzieli ją od meczu o tytuł.
Polka musi jednak wyeliminować trzecią rakietę świata, czyli Coco Gauff. Amerykanka do niedawna była idealną rywalką dla Świątek. Raszynianka wygrała siedem meczów z rzędu, nie ponosząc żadnej porażki. Niedawno jednak piękna seria się skończyła.
W sierpniu Iga po raz pierwszy w karierze przegrała z Gauff. Pojedynek w Cincinnati skończył się wynikiem 7:6, 3:6, 6:4 na korzyść amerykańskiej tenisistki. Coco wspomniała o tym przed nadchodzącym starciem ze Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!
- Po zwycięstwie w Cincinnati jestem bardziej pewna siebie. To będzie trudny mecz. To twarda zawodniczka, która przez długi czas była numerem jeden. Nadal jest pretendentką do tego miejsca. Wygrała turniej szlemowy i długo była jedynką. Marzy mi się taki sezon, jaki ona miała w tym roku - mówiła Gauff podczas konferencji prasowej.
W sobotę przekonamy się, czy Amerykanka znalazła sposób na Świątek i teraz to ona będzie regularnie wygrywać. Na razie wiadomo, że nie chce wracać do porażek z Polką.
- Ze względu na mecze, które rozegrałam wcześniej, nie zamierzam wywierać na siebie zbyt dużej presji. Przegrałam z nią wiele razy. Po prostu zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wygrać - przyznała.
Mecz Coco Gauff - Iga Świątek odbędzie się w sobotę 7 października o godzinie 8:30. Transmisja na żywo w telewizji Canal+ Sport oraz usłudze Canal+ Online. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Wszystko już jasne. To one staną na drodze Igi Świątek w WTA Finals >>
Takich słów u Świątek nie było dawno >>