Pojedynek ćwierćfinałowy zawodów w Bazie zapowiadał się interesująco. Maja Chwalińska (WTA 400) zmierzyła się bowiem z Aliną Czarajewą (WTA 599), która w 2020 roku osiągnęła finał juniorskiego Rolanda Garrosa.
Polka była faworytką, ale zeszła z kortu pokonana. Rosjanka potrzebowała 95 minut, aby zwyciężyć ostatecznie 6:4, 6:4. Tym samym to ona będzie przeciwniczką najwyżej rozstawionej Australijki Olivii Gadecki w sobotnim meczu o finał.
Czarajewa bardzo szybko wzięła się do pracy. Po dwóch przełamaniach wysunęła się na 4:1 i dopiero wówczas Chwalińska ruszyła w pogoń. Naszej reprezentantce udało się odrobić jednego breaka, ale w dziesiątym gemie Rosjanka zakończyła seta.
Drugą partię Rosjanka otworzyła przełamaniem, lecz Chwalińska wyrównała na po 2. Polce nie udało się jednak pójść za ciosem. Przegrała trzy kolejne gemy i znalazła się pod ścianą. Podobnie jak w premierowej odsłonie 21-latka odrobiła jednego breaka. W dziesiątym gemie Czarajewa wykorzystała pierwszą piłkę meczową i zwieńczyła pojedynek.
Turniej w Bazie był pierwszą imprezą Chwalińskiej po miesięcznej przerwie. Polka poszukuje punktów, ponieważ jesienią zeszłego roku nie startowała z powodu kontuzji kolana i teraz może się poprawić w światowej klasyfikacji. W najbliższych dniach przeniesie się do portugalskiej miejscowości Quinta do Lago.
Baza (Hiszpania), 25 tys. dolarów, kort twardy
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Alina Czarajewa - Maja Chwalińska (Polska) 6:4, 6:4
Czytaj także:
Spore zmiany w rankingu ATP. Co z Hubertem Hurkaczem?
Hubert Hurkacz musiał zmienić partnera. Zagra z rewelacją US Open
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!