Po przybyciu do Azji Magdalena Fręch rozegrała dwa turnieje. Najpierw przystąpiła do rywalizacji w imprezie WTA 1000 w Pekinie, gdzie musiała przejść eliminacje. Ta sztuka jej się udała, lecz już w pierwszej rundzie musiała uznać wyższość Katie Boulter.
Następnie Polka przystąpiła do rywalizacji w turnieju WTA 250 w Hongkongu. Tym razem miała już zagwarantowany start w głównej drabince, a jej pierwszą rywalką była Anna Danilina. Nasza tenisistka zwyciężyła 6:2, 6:2.
Jednak kolejny mecz poszedł nie po jej myśli. Fręch po trzysetowym boju musiała uznać wyższość Martiny Trevisan 3:6, 7:6(4), 3:6. Tym samym jej przygoda z Azją dobiegła końca.
Teraz nasza tenisistka przeniesie się do Afryki, a konkretnie do Tunezji. Tam przystąpi do rywalizacji w turnieju WTA 250 w Monastyrze. Rywalizacja rozpocznie się 16 października i potrwa do 22. dnia tego miesiąca.
Ponownie Polka nie będzie zmuszona przebijać się przez kwalifikacje. Oprócz niej wystąpi tam również Magda Linette. Z kolei najwyżej rozstawioną tenisistką będzie Ons Jabeur, której nie mogło zabraknąć w turnieju organizowanym w jej ojczyźnie.
Przeczytaj także:
Trzy sety w meczu Huberta Hurkacza. Co za odmiana
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!