Część tenisistek kontynuuje tournee po turniejach rozgrywanych na kortach twardych w Azji. W piątek w Hongkongu został rozegrany komplet czterech ćwierćfinałów.
W drabince pozostaje tylko jedna rozstawiona zawodniczka. Martina Trevisan przystąpiła do rywalizacji w Hongkongu z numerem szóstym. W ćwierćfinale odniosła zwycięstwo z turniejową trójką Elise Mertens. Włoszka jako jedyna nie potrzebowała do awansu ani jednego tie-breaka.
Pierwsze sety w pozostałych spotkaniach kończyły się tie-breakiem. Katerina Siniakova wyeliminowała z turnieju Anastazję Pawluczenkową, a Leylah Fernandez okazała się lepsza niż Linda Fruhvirtova. Tym samym w drabince ostała się jedna z dwóch startujących w piątek Czeszek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Sara Sorribes nie poszła za uderzeniem po sprawieniu niespodzianki i pokonaniu w poprzedniej rundzie Xinyu Wang. Hiszpanka odpadła w ćwierćfinale, a jej przeciwniczką była Anna Blinkowa. W półfinale Blinkowa zmierzy się z Leylah Fernandez, a o drugie miejsce w finale powalczą w sobotę Martina Trevisan z Kateriną Siniakovą.
Ćwierćfinały gry pojedynczej:
Martina Trevisan (Włochy, 6) - Elise Mertens (Belgia, 3) 6:4, 6:3
Katerina Siniakova (Czechy) - Anastazja Pawluczenkowa 7:6 (1), 6:4
Leylah Fernandez (Kanada) - Linda Fruhvirtova (Czechy) 7:6 (2), 6:2
Anna Blinkowa - Sara Sorribes (Hiszpania) 7:6 (3), 6:3
Czytaj także: Hurkaczowi brakuje genu "zabójcy". "On już się nie zmieni"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia