Hubert Hurkacz w niedzielę odniósł jeden z największych sukcesów w karierze. Po niesamowicie emocjonującym spotkaniu Polak obronił meczbola i pokonał 6:3, 3:6, 7:6(8) Andrieja Rublowa w finale turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju.
- Niesamowicie się cieszę ze zwycięstwa. Ta wygrana ogromnie dużo dla mnie znaczy. Z Andriejem rozegraliśmy zacięty pojedynek, każdy z nas miał piłki meczowe, swoje szanse w tie breaku. Daliśmy z siebie wszystko. Starałem się być pozytywny i wierzyć do końca - powiedział po meczu.
Radość Hurkacza spotęgował fakt, że wygrał na oczach swojego idola, Rogera Federera. Legendarny Szwajcar był gościem podczas finału i obserwował pojedynek z loży honorowej.
- Fajnie było grać przed Rogerem, który był na trybunach. Mam nadzieję, że trochę podobał mu się ten mecz - podkreślił Polak.
Po niedzielnym sukcesie Hurkacz dołączył na liście triumfatorów Rolex Shanghai Masters m.in. do Federera. Szwajcar wygrał ten turniej dwukrotnie - w latach 2014 i 2017.
- Dziękuję wszystkim za pozytywne wsparcie, za to, że wierzyliście we mnie i kibicowaliście mi - dodał 26-latek z Wrocławia, który w Szanghaju zdobył siódmy w karierze tytuł w głównym cyklu, a drugi rangi Masters 1000.
Hubert Hurkacz to wielki człowiek. Triumf zadedykował babci
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki