Zwrot akcji podczas WTA Finals. Pokaz sił Jessiki Peguli

PAP/EPA / Robert Prange / Na zdjęciu: Jessica Pegula
PAP/EPA / Robert Prange / Na zdjęciu: Jessica Pegula

Jessica Pegula pokonała Jelenę Rybakinę 7:5, 6:2 w pierwszym meczu w grupie Bacalar. Amerykanka pokazała się podczas tego spotkania ze świetnej strony. Z kolei Kazaszka zagrała słabo.

Za nami początek rywalizacji o wielką stawkę. W niedzielę ruszyły bowiem zmagania w ramach WTA Finals. Najpierw do gry przystąpiły deblistki. Shuko Aoyama i Ena Shibahara pokonały parę Desirae Krawczyk / Demi Schuurs 7:5, 6:2.

Po tym spotkaniu przyszedł czas na start meczów singlistek. Pierwszego dnia imprezy w Meksyku prezentuje się grupa Bacalar. W niej znajdują się Aryna SabalenkaMaria Sakkari, Jelena Rybakina i Jessica Pegula. Te dwie ostatnie z wymienionych jako pierwsze wyszły na kort (o godz. 23:00 polskiego czasu).

Spotkanie zapowiadało się niezwykle interesująco. Bilans bezpośrednich starć zawodniczek do tego meczu? 2-1 dla Amerykanki. Ostatni pojedynek padł jednak łupem Kazaszki (Miami 2023). Triumfatorka Wimbledonu i tym razem była delikatną faworytką. Szykowało się jednak zacięte widowisko.

ZOBACZ WIDEO: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!

Na początku obie panie grały dość niepewnie. Wyglądało na to, że zarówno Rybakina, jak i Pegula próbowały się przyzwyczaić do nawierzchni kortu w Cancun. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę to, jak mało czasu otrzymały tenisistki na zapoznanie się z obiektem głównym tegorocznych finałów WTA.

W trzecim gemie problemy miała wyżej rozstawiona zawodniczka, która spodziewanie grała bardzo ofensywnie, ale też popełniała dużą liczbę błędów. Podopieczna Stefano Vukova obroniła się genialnymi drugimi serwisami. Już teraz można powiedzieć, że piłka po zagraniach typu kick bardzo mocno odbija się od kortu. To przynosiło wiele korzyści Jelenie.

Wraz z trwaniem seta serwujące zaczęły wyglądać pewniej. Do pierwszego przełamania doszło przy stanie 4:3 dla Rybakiny i serwisie Peguli. Reprezentantka USA na koniec gema popełniła dwa niewymuszone błędy. Tym samym czwarta tenisistka świata podawała na zwycięstwo w secie.

Rybakina na starcie dziewiątego gema posłała świetny pierwszy serwis. Okazało się jednak, że piłka dotknęła taśmy. Przy drugim podejściu 24-latka pewnie zbudowała akcję i... zepsuła piłkę, którą miała na rakiecie. Popełniła jeszcze jeden błąd, a Pegula prezentowała się z bardzo ofensywnej strony. Grała kapitalnie bekhendem. Odwaga przyniosła jej korzyść - przełamała powrotnie rywalkę.

29-latka poszła za ciosem. Znacznie podniosła swój poziom. Z kolei kazachska przeciwniczka popełniała ogromne błędy zarówno z forhendu, jak i bekhendu. Atakowała na kilkumetrowe auty. Pegula solidnością wypracowała sobie dużą przewagę w końcowej fazie seta, którego wygrała 7:5.

Druga rakieta Stanów Zjednoczonych kontynuowała bardzo dobrą grę. Imponować mogły jej niezwykle efektywne returny oraz umiejętność czytania gry rywalki. Na samym początku drugiego seta Pegula przełamała do 15 Rybakinę, a następnie utrzymała swój serwis. Tym samym wygrała piąty oraz szósty gem z rzędu.

Na tym seria "Jessie" się skończyła, ale to nie oznaczało, że Jelena wyszła z tarapatów. Po raz kolejny straciła bowiem serwis, co sprawiło, że piąta zawodniczka globu prowadziła już 4:1. Pegula doskonale wiedziała, co i kiedy zagra finalistka Australian Open 2023. Do tego jej returny... klasa światowa.

Słabszy moment Amerykanka przeżywała w szóstym gemie drugiej partii. Słabo serwowała i została na moment zepchnięta do defensywy przez reprezentantkę Kazachstanu. Po długiej walce Rybakina wykorzystała szóstego break pointa i zdobyła jedno przełamanie powrotne.

Pegula od razu odnalazła odpowiedź na tę sytuację. Kolejnego gema serwisowego Rybakiny zakończyła rewelacyjnym forhendem. Gra wyżej rozstawionej tenisistki zupełnie się posypała. Zawodniczka z USA dokończyła dzieła i odniosła zasłużony triumf 7:5, 6:2.

Pegula w tym meczu pokazała, że jest mocna. Z kolei Rybakina zagrała bardzo słabo. Jej błędy były ogromne. Teraz do akcji przystąpią Aryna Sabalenka i Maria Sakkari.

WTA Finals, Cancun (Meksyk)
Tour Championships, kort twardy, pula nagród 9 mln dolarów
niedziela, 29 października

GRA POJEDYNCZA

Grupa A (Bacalar):

Jessica Pegula (USA, 5) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) 7:5, 6:2

Wyniki i tabele WTA Finals 2023

Czytaj także:
Hubert Hurkacz jak dobry przyjaciel. "Udowodniłeś to" 
Niekoleżeński finał Huberta Hurkacza. Dwa tie-breaki rozstrzygnęły o tytule

Komentarze (1)
avatar
Krzysztof Uściński
30.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie cierpię analfabetów - nie "Jessici", ale JESSIKI, Wasiewski.