W piątkowym ćwierćfinale zawodów Rolex Paris Masters Hubert Hurkacz (ATP 11) trafił na rywala, z którym dotychczas przegrywał trzykrotnie. Grigor Dimitrow (ATP 17) prezentuje w ostatnich tygodniach wysoką dyspozycję, dlatego można było się spodziewać trudnej przeprawy. Po godzinie i 38 minutach Bułgar pokonał Polaka 6:1, 4:6, 6:4 i awansował do półfinału.
Już pierwsze gemy pokazały, że 26-latek z Wrocławia będzie miał poważne problemy. Uraz nogi, spowodowany zbyt dużą intensywnością w ostatnim czasie, utrudniał poprawne serwowanie i poruszanie się po korcie. Dimitrow doskonale wykorzystał wszelkie słabości naszego tenisisty i szybko uzyskał przewagę.
W drugim gemie Hurkacz popełnił podwójny błąd i jego rywal miał dwa break pointy. Wówczas "Hubi" wyrzucił piłkę w aut i przełamanie dla Dimitrowa stało się faktem. Po chwili Polak miał jeszcze szansę na powrót do gry. Przy break poincie doszło do wymiany, w wyniku której nasz reprezentant zepsuł pół-woleja, po czym niezadowolony rzucił rakietą o kort.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
Dimitrow szybko wyszedł na 3:0 i cierpliwie czekał na swoje kolejne szanse. W szóstym gemie Hurkacz nie wykorzystał kilku okazji i znów znalazł się w tarapatach. Kilka niewymuszonych błędów doprowadziło do kolejnego przełamania dla Bułgara (5:1). Po chwili tenisista z Chaskowa natychmiast zakończył seta.
W drugiej partii nasz reprezentant robił wszystko, aby jak najdłużej pozostać w grze. Starał się skracać wymiany i zdobywać jak najwięcej punktów serwisem. Do tego trener, Craig Boynton, zasugerował swojemu podopiecznemu, aby podejmował ryzyko na returnie. Ta taktyka zapewniła Polakowi zwycięstwo w secie.
Kluczowy dla losów drugiej odsłony gem miał miejsce przy stanie po 5:4. Hurkacz posłał znakomity bekhendowy return po linii i wypracował dwie piłki setowe przy podaniu rywala. Po chwili doszło do krótkiej wymiany, w wyniku której Dimitrow został zmuszony do błędu. Bułgar stracił serwis i dość niespodziewanie przegrał seta.
W decydującej części spotkania Hurkacz także początkowo trzymał serwis. Rosła liczba asów i do stanu po 3 sprawy wyglądały dobrze. Wówczas jednak nastąpił świetny gem na returnie ze strony Dimitrowa. Gdy piłki zaczęły wracać, dochodziło do wymian. Bułgar wypracował dwa break pointy, po czym minął Polaka przy siatce.
Przełamanie okazało się momentem zwrotnym. Po zmianie stron tenisista z Chaskowa utrzymał podanie ze stanu 0-30 i wyszedł na 5:3. "Hubi" zdołał jeszcze wygrać swój serwis, ale o powrocie do gry nie było już mowy. Po przerwie jego rywal zakończył spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.
Dla Hurkacza to czwarta porażka z Dimitrowem w głównym cyklu. W piątek Polak posłał 19 asów, skończył 34 piłki i miał 30 niewymuszonych błędów. Wykorzystał także 1 z 2 break pointów. Dimitrow miał 9 asów, 28 wygrywających uderzeń i tylko 12 pomyłek. Bułgar wykorzystał wszystkie trzy wypracowane okazje na przełamanie.
Hurkacz zakończył zmagania w Paryżu na etapie ćwierćfinału i tym samym stracił szansę na zakwalifikowanie się do ATP Finals 2023. Teoretycznie mógłby jeszcze pojechać do Metz, gdzie do zdobycia jest 250 punktów, ale Polak może dopisać do swojego dorobku tylko 205 punktów "na czysto" (punkty za turniej w Metz byłyby wpisane za 45 punktów zdobytych w Halle). Jego strata do Holgera Rune wynosi obecnie 215 punktów, zatem nawet triumf w Metz nie pozwoliłby mu wyprzedzić Duńczyka.
Jeśli chodzi o Turniej Mistrzów w Turynie, to do rozdania są jeszcze tylko dwie przepustki. Niewykluczone, że pełną stawkę poznamy już po piątkowych ćwierćfinałach w Paryżu. Niemiec Alexander Zverev i Duńczyk Holger Rune zapewnią sobie bilet do ATP Finals 2023, jeśli porażkę poniesie Alex de Minaur. Australijczyk zmierzy się wieczorem z Rosjaninem Andriejem Rublowem.
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 5,779 mln euro
piątek, 3 listopada
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Hubert Hurkacz (Polska, 11) 6:1, 4:6, 6:4
Czytaj także:
WTA Finals: kiedy i z kim trzeci mecz Igi Świątek?
Iga Świątek o krok od celu. Zobacz tabelę WTA Finals