Wyleci z Meksyku jako milionerka. Tyle zarobiła już Świątek

PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek w finale turnieju WTA Finals. Nasza tenisistka ograła Arynę Sabalenkę 6:3, 6:2 i tym samym zagwarantowała sobie solidny zarobek. Ten może się zwiększyć dwukrotnie, jeżeli Polka ogra Jessikę Pegulę. Sprawdź, ile raszynianka już zgarnęła.

W fazie grupowej WTA Finals Iga Świątek nie miała sobie równych. Do półfinału awansowała z pierwszego miejsca, bo zanotowała komplet zwycięstw. Pokonała zatem Marketę Vondrousovą, Coco Gauff oraz Ons Jabeur.

W drodze do kolejnej fazy turnieju, który zakończy tegoroczny sezon nasza tenisistka nie straciła seta. To nie zmieniło się po meczu z Aryną Sabalenką. Liderka światowego rankingu WTA została rozbita przez Polkę (3:6, 2:6).

W finale na Świątek czekała już Jessica Pegula. To właśnie jedna z nich zgarnie główną nagrodę za triumf w WTA Finals. W dodatku najlepsza tenisistka tego turnieju zakończy go z kompletem zwycięstw.

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży

Miejsce w finale oznacza, że 22-letnia tenisistka z Raszyna ma zagwarantowaną wypłatę na poziomie 1,6 miliona dolarów. W przeliczeniu na polskie złotówki daje to zawrotną sumę 6,65 mln.

Z kolei triumfatorka imprezy zainkasuje nieco ponad 3 mln dolarów. Tym samym oznacza to, że na polską walutę mówimy o kwocie 12,5 mln za wygranie turnieju bez przegranej. A wiemy już, że do tego dojdzie bez względu na to, kto wygra.

Świątek w poniedziałek (6 listopada) w Cancun powalczy o tytuł, główną nagrodę i pierwsze miejsce w światowym rankingu WTA. Jej pojedynek z Pegulą rozpocznie się planowano w okolicach godziny 22:30 naszego czasu. Na ten moment prognozy pogody są optymistyczne.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty