Świątek musiała przerwać wywiad. Z trybun zaczęły się nieść okrzyki

W nocy z niedzieli na poniedziałek Iga Świątek pokonała Arynę Sabalenkę 2:0 (6:3,6:2) i awansowała do finału turnieju WTA Finals w Cancun. Po meczu Polka nie mogła swobodnie udzielić wywiadu.

Michał Mielnik
Michał Mielnik
Iga Świątek Twitter / WTA / Na zdjęciu: Iga Świątek.
To był mecz, na który wszyscy czekali. Ostateczne rozstrzygnięcia w kobiecym tenisie mają miejsce w meksykańskim Cancun, gdzie trwa turniej WTA Finals. W półfinale zmierzyły się obecnie dwie najlepsze tenisistki na świecie - Iga Świątek i Aryna Sabalenka.

Spotkanie rozgrywane było "na raty". Pierwotnym terminem meczu była noc z soboty na niedzielę, lecz wtedy na przeszkodzie w spokojnym przebiegu spotkania stanęły warunki pogodowe.

Przez deszcz pojedynek został przerwany w połowie pierwszego seta i przełożony na noc z niedzieli na poniedziałek, a finał przesunięto także o jeden dzień. W drugim podejściu zdecydowanie lepsza była Polka. 22-latka pokonała Sabalenkę 2:0 (6:3,6:2) i w finale zmierzy się z Jessicą Pegulą.

Tradycyjnie po spotkaniu przeprowadzono wywiad ze zwyciężczynią meczu. Gdy do słowa chciała dojść Iga Świątek, fani zaczęli skandować jej imię. Polka zmuszona była chwilę poczekać, aż wrzawa na trybunach ucichnie.

Finałowe Starcie Igi Świątek z Jessicą Pegulą zaplanowane jest na poniedziałek o 23:30 polskiego czasu. Pełną relację tekstową live przeprowadzi dla państwa portal WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×