Najlepszy sezon w karierze ma za sobą Aryna Sabalenka. Już na początku 2023 roku udało jej się wygrać Australian Open. Wcześniej nigdy nie triumfowała w turnieju wielkoszlemowym.
Oprócz tego dotarła do półfinału Rolanda Garrosa i Wimbledonu, a także walczyła w finale US Open, gdzie ograła ją Coco Gauff. 11 września pierwszy raz w karierze została liderką światowego rankingu WTA. Tym samym dołączyła do grona tenisistek, które osiągnęły 1. miejsce zarówno w singlu, jak i w deblu.
Końcówka sezonu nie poszła jednak po jej myśli. W turnieju WTA Finals zdołała awansować do półfinału, ale w nim musiała uznać wyższość Igi Świątek (3:6, 2:6). Jeżeli Polka zgarnie tytuł, to wyprzedzi Białorusinkę w rankingu.
Sabalenka tym samym do gry wróci najwcześniej pod koniec 2023 roku, kiedy to odbędzie się pokazowy turniej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W mediach społecznościowych zdecydowała się podsumować sezon. Zaznaczyła również, co ją teraz czeka.
"Ten sezon był pełen wyróżnień!!! Wiem, że mogłam się bardzo postarać w finałach, ale jest jak jest! Następnym razem pójdzie mi lepiej! Chcę bardzo podziękować za wsparcie od was wszystkich, jesteście niesamowici! Kocham was wszystkich. Oczywiście ogromne podziękowania dla mojego zespołu za wszystko, co dla mnie robicie! Jestem naprawdę szczęśliwą osobą, mając was wszystkich po swojej stronie! Jeszcze więcej przede mną! To dopiero początek dla nas. Czas się wyłączyć, zregenerować siły i przygotować się na kolejny przedsezon" - napisała na swoim oficjalnym koncie na Instagramie.
Przeczytaj także:
Sabalenka na deskach! Nokaut w półfinale WTA Finals
Na noże! Zobacz ranking WTA po zwycięstwie Świątek nad Sabalenką
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży