Świątek faworytką do olimpijskiego medalu. Ekspertka ostrzega

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Iga Świątek

Iga Świątek na koniec sezonu odzyskała pierwszą pozycję w rankingu WTA. W nowym roku oczekiwania wobec Polki będą wysokie i już teraz jest faworytką do medalu podczas igrzysk. Świątek w rozmowie ze sport.pl ostrzegła Alicja Rosolska.

To był udany sezon dla Igi Świątek. Polska tenisistka triumfowała w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie i zrobiła to po raz trzeci w karierze. Do tego na koniec sezonu wygrała w WTA Finals, a także odzyskała fotel liderki rankingu. Straciła go na osiem tygodni na rzecz Aryny Sabalenki.

Oczekiwania wobec Świątek będą wysokie również w przyszłym sezonie. Polka jest wskazywana jako główna faworytka do olimpijskiego złota podczas igrzysk w Paryżu. Powód? Nie tylko to, że jest numerem jeden na świecie. Turniej rozegrany zostanie na tych samych kortach, co wielkoszlemowy Roland Garros. A na nich Świątek radzi sobie doskonale.

To jednak nie oznacza, że polska tenisistka z łatwością sięgnie po medal. Na różnice uwagę zwróciła Alicja Rosolska, która w 2012 roku była w podobnej sytuacji: najpierw grała w wielkoszlemowym Wimbledonie, a niedługo potem w olimpijskim turnieju w Londynie.

ZOBACZ WIDEO: Agnieszka Radwańska: Kobiecy tenis w Polsce idzie do przodu, ale dalej jesteśmy w tyle

- Pojawia się przez to trochę inna energia, dodatkowa mobilizacja i dodatkowy stres. To jedna taka szansa na kilka lat. Same igrzyska też robią wrażenie - mieszkanie w wiosce olimpijskiej, ceremonia otwarcia - powiedziała.

- Te wszystkie dodatkowe rzeczy sprawiają, że Iga nie będzie mogła myśleć, że jest na normalnym Roland Garros. I tak będzie do niej na różne sposoby docierało, że to inne zawody. Ale na pewno dużym plusem będzie to, że lubi te korty i że to jej ulubione warunki do gry - dodała Rosolska.

Jej zdaniem Świątek pomogło to, że straciła pozycję liderki rankingu WTA po 75 tygodniach panowania. Zresztą sama tenisistka stwierdziła, że dzięki temu mogła wziąć drugi oddech.

- To już nie jest takie nowe. Zaczyna się taką serię i ją śrubuje, co sprawia, że jeszcze dłużej chce się na tym szczycie utrzymać. Iga jechała wtedy na takim bezdechu. Ciężko to wytrzymać. I tak super sobie poradziła, że tak długo wytrzymała - stwierdziła Rosolska.

Czytaj także:
Novak Djoković skomentował niebotyczny rekord. "To dla mnie niezwykłe"
Niewiarygodny wyczyn Novaka Djokovicia. Śrubuje rekord

Źródło artykułu: WP SportoweFakty