We wtorkowy wieczór Jannik Sinner sprawił mnóstwo radości sobie i włoskim kibicom. W meczu drugiej kolejki fazy grupowej ATP Finals 2023 po znakomitym i ponad trzygodzinnym widowisku tenisista z San Candido niespodziewanie pokonał 7:5, 6:7(5), 7:6(2) Novaka Djokovicia.
- To był mecz na naprawdę wysokim poziomie - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com. - Obaj dobrze serwowaliśmy i graliśmy w wymianach. Myślę, że w ważnych momentach byłem odważny i inteligentny, szczególnie w trzecim secie.
Dla Włocha to pierwsze zwycięstwo nad Serbem w ich czwartej oficjalnej konfrontacji. Po meczu stwierdził, że wtorkowy rezultat jest potwierdzeniem tego, że robi postępy jako tenisista.
- Kiedy masz 22 lata, możesz się jedynie uczyć i doskonalić. To wszystko jest częścią procesu. W tym sezonie przegrałem z Novakiem w trzech setach w Wimbledonie, ale mówiłem, że byłem bliżej niż w zeszłym roku, kiedy rozegraliśmy pięć partii - ocenił.
Sinner podziękował fanom za gorące wsparcie. - Atmosfera była niesamowita. Spodziewałem się trudnego meczu, ale wiedziałem, że kibice będą starali się mi pomóc i to zrobili. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak to się potoczyło.
Zapytany, czy to jego największy triumf w karierze, odparł: - Jeśli zsumujemy wszystkie okoliczności, to że zagrałem w Turynie przeciw liderowi rankingu, który zdobył 24 tytuły wielkoszlemowe, to oczywiście mój największy wynik w karierze.
Po dwóch kolejkach Sinner jest liderem Grupy Zielonej z bilansem dwóch zwycięstw i ani jednej porażki, ale nie ma jeszcze pewnego awansu do półfinału. Będzie mógł go sobie zagwarantować w trzeciej serii gier, gdy zmierzy się z Holgerem Rune.
To nie tak miało wyglądać. Rywal zaskoczony zachowaniem Stefanosa Tsitsipasa
ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"