W środę (16 listopada) Novak Djoković miał zmierzyć się ze Stefanosem Tsitsipasem. Ostatecznie do pojedynku obu panów nie doszło, ponieważ Grek doznał kontuzji. Zastąpił go... Hubert Hurkacz, który zdołał urwać serbskiemu tenisiście seta.
Lider światowego rankingu ATP nie był zadowolony z tego faktu, bowiem dalszy udział w ATP Finals zależy od rywali (więcej TUTAJ). Dodatkowo nie jest mu po drodze z włoskimi kibicami, którzy utrudniali "Nole" życie i prowokowali w trakcie spotkania przeciwko Jannikowi Sinnerowi. On jednak czuł się jak ryba w wodzie.
Novak Djoković po zwycięstwie nad Hubertem Hurkaczem miał nietęgą minę. Nie dość, że przede wszystkim przegrał seta, to kibice ponownie dali o sobie znać. Wywiad z udziałem serbskiego tenisisty przy akompaniamencie gwizdów trwał naprawdę bardzo krótko - zaledwie kilkanaście sekund.
Dziennikarz zapytał o powody przygnębienia po drugim secie. - Przygnębienia? Dlaczego tak uważasz? Po prostu przegrałem seta. Zagrałem dobry mecz - odpowiedział wymownie. Rozmowa wtedy się zakończyła.
Novakowi Djokoviciowi pozostaje czekać na rozstrzygnięcie meczu pomiędzy Jannikiem Sinnerem a Holgerem Rune. Jeśli zwycięży ten drugi, lider światowego rankingu ATP zakończy swój udział w tegorocznej edycji ATP Finals.
Zobacz też:
Trzysetowy bój Hurkacza z Djokoviciem. To może Serba wiele kosztować
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek odpuściła mecz reprezentacji. "Szanuję jej decyzję"