Ostatnie dni były słodko-gorzkie dla duetu Karol Drzewiecki / Zdenek Kolar. Najpierw Polak i Czech w wielkim stylu zwyciężyli w turnieju w Matsuyamie, aby kilka dni później pożegnać się z rywalizacją w Kobe już w I rundzie.
Do zmagań w Jokohamie przystąpili rozstawieni z numerem 3, a ich pierwszymi rywalami byli Yu Hsiou Hsu i Yuta Shimizu. Za faworytów spotkania uznawano Drzewieckiego i Kolara, ale bukmacherzy wskazywali, że może dojść do wyrównanego pojedynku.
I taki właśnie był wtorkowy mecz. Jako pierwsi podanie rywali przełamali zawodnicy z Tajwanu i Japonii. Później stracili przewagę, aby ponownie wyjść na prowadzenie w decydującym momencie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachwyca nawet na emeryturze. "Piękna"
Drugi set był bardzo wyrównany i dopiero tie-break rozstrzygnął o jego losach. Początkowo lepiej spisywali się zawodnicy z Azji, którzy wyszli na prowadzenie 3-0. Później stracili cztery punkty z rzędu.
To sprawiło, że Drzewiecki i Kolar mieli dwie piłki setowe. Nie wykorzystali żadnej z nich i zaczęło robić się nerwowo. Nie udało się także za trzecim razem, co w lepszej sytuacji postawiło rywali. Polsko-czeski duet dopiął swego dopiero za czwartym razem.
Super tie-break z kolei to popis w wykonaniu zawodników rozstawionych z numerem 3. Szybko osiągnęli bezpieczną przewagę (5-1, a później 9-2) i kontrolowali przebieg wydarzeń. Co ciekawe, tym razem potrzebowali pięciu meczboli, aby zamknąć spotkanie.
Rywali poznają dopiero w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. Zmierzą się z lepszym w meczu Hibiki Arimoto / Yusaku Sugaya - Ray Ho / Calum Puttergill.
Yokohama Keio Challenger, Jokohama (Japonia)
ATP Challenger 75, korty twarde, pula nagród 80 tys. dolarów
wtorek, 21 listopada
I runda gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska, 3) / Zdenek Kolar (Czechy, 3) - Yu Hsiou Hsu (Tajwan) / Yuta Shimizu (Japonia) 4:6, 7:6(7), 10-5
Czytaj także:
- Nie mogło być inaczej. Świątek i Wiktorowski powalczą o prestiżowe nagrody
- Najlepsza ósemka powalczy o Srebrną Salaterę. Krótko o zasadach Pucharu Davisa