Sezon tenisowy dobiegł końca, ale wciąż odbywają się turnieje rangi ATP Challenger. Z tego powodu występuje w nich sporo polskich tenisistów, w tym między innymi Szymon Walków. W tym tygodniu wybrał się do portugalskiej Maii.
Tam stworzył duet wraz z Brazylijczykiem Fernando Rombolim. I w pierwszej rundzie udało im się sprawić niespodziankę, ponieważ pokonali rozstawionych z "trójką" Hindusa Anirudha Chandrasekara i Białorusina Iwana Liutarewicha 3:6, 6:3, 10-3.
Premierowa odsłona padła łupem Hindusa i Białorusina. Kluczowe okazało się przełamanie w szóstym gemie, ponieważ do kolejnych już nie doszło. Na początku meczu Polak i Brazylijczyk nie wykorzystali trzech break pointów, a kolejnych już nie wypracowali i ulegli 3:6.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek
II partię lepiej rozpoczęli Chandrasekar i Liutarewich, którzy przełamali przeciwników w trzecim gemie. Momentalnie jednak Walków i Romboli odrobili stratę i udało im się pójść za ciosem.
Łącznie wygrali cztery gemy z rzędu, dzięki czemu po kolejnym przełamaniu i utrzymaniu swojego podania prowadzili 5:2. Rywale nie odrobili straty i tym razem przegrali w tym samym stosunku (3:6).
O końcowym wyniku meczu zadecydował super tie break. W nim polsko-brazylijska para zdobyła aż siedem punktów z rzędu, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 7-1. Rozbici rywale nie zdobyli ani jednego punktu przy serwisie Walkowa i Romboliego, którzy ostatecznie triumfowali 10-3.
Po sprawieniu niespodzianki Polak i Brazylijczyk zameldowali się w drugiej rundzie. Ich rywalami w starciu o półfinał będą Francuz Kenny de Schepper i Argentyńczyk Marco Trungelliti.
Szymon Walków (Polska) / Fernando Romboli (Brazylia) - Anirudh Chandrasekar (Indie, 3) / Iwan Liutarewich 3:6, 6:3, 10-3