Rok temu w całej Polsce zrobiło się głośno o Kamilu Majchrzaku. Polski tenisista nie przeszedł testów antydopingowych. W jego organizmie wykryto zakazane środki. Groziła mu nawet czteroletnia dyskwalifikacja, co postawiłoby pod dużym znakiem zapytania dalszą karierę.
27-latek jednak zaczął walczyć. Udowodnił, że doping wziął nieświadomie poprzez zanieczyszczone suplementy. Miał na to na tyle wiarygodne dowody, że jego karę ostatecznie skrócono do 13 miesięcy. Dzięki temu za chwilę Polak będzie mógł wznowić karierę.
Majchrzak ostatnio przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski. To dało mu motywacyjnego kopa. W dodatku za chwilę kończy się kara dyskwalifikacji.
"3 TYGODNIE. Dokładnie tyle pozostało do mojego powrotu. Jestem bardzo podekscytowany tym faktem. Tym bardziej cieszę się, że w ostatnich dniach brałem udział w zgrupowaniu kadry Polski, która odbywała się w Kozerkach. Nawet nie wiecie, jakie to piękne uczucie móc znów dzielić kort z przyjaciółmi" - pisze Kamil na Instagramie.
Polskiego tenisistę czeka trudny powrót. W październiku po dziesięciu latach został usunięty z rankingu ATP, w którym w pewnym momencie zajmował miejsce w pierwszej setce. Trochę czasu zajmie, zanim uda mu się odbudować pozycję w światowym tenisie.
"Nie do końca kontroluję". Świątek o przekleństwach na korcie >>
Nick Kyrgios ogłosił decyzję ws. Australian Open >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia