Zarówno 2022 rok, jak i 2023 Iga Świątek zakończyła jako liderka światowego rankingu WTA. Mimo że po US Open wyprzedziła ją Aryna Sabalenka, to w końcówce sezonu nasza tenisistka zdołała ją przegonić.
Już na początku grudnia prognozę dotyczącą nowego sezonu przedstawiła była legendarna tenisistka Pam Shriver. Wielokrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w deblu postawiła na Polkę. Dla niej to najbardziej konsekwentna zawodniczka w tourze, posiadająca fantastyczny zespół.
Amerykanka inaczej widzi szansę Świątek na zgarnięcie Złotego Wielkiego Szlema. Jej udało się to osiągnąć w grze podwójnej, z kolei w singlu takim osiągnięciem do tej pory popisała się tylko i wyłącznie legendarna Steffi Graf.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną
- Powiedziałabym, że jeden procent. Może dałabym pięć. Słuchaj, jest powód, dla którego zrobiono to tylko raz. To była oczywiście Steffi Graf "88" - brzmiały słowa byłej trzeciej rakiety w singlu na stworzonym na platformie X pokoju do rozmów z internautami.
Żeby dorównać niemieckiej tenisistce, Polka musiałaby wspiąć się na wyżyny. W końcu do tej pory nigdy nie wygrała Australian Open czy Wimbledonu. Ani razu nie zdarzyło jej się nawet walczyć o tytuł w tych Wielkich Szlemach.
Do tej pory 22-latka pochodząca z Raszyna trzykrotnie triumfowała w Rolandzie Garrosie (2020, 2022, 2023). Raz także udało jej się zwyciężyć w US Open (2022) i to właśnie dwa lata temu po raz pierwszy w karierze wygrała dwa Wielkie Szlemy podczas jednego sezonu.
Przeczytaj także:
Była liderka rankingu za burtą. Triumfatorka US Open odprawiła rodaczkę
W ostatnim czasie ogrywała Sabalenkę. Teraz kompletnie rozczarowała