Żona Majchrzaka sentymentalnie o jego powrocie

Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak zdobył punkt, dzięki któremu niedługo ponownie znajdzie się w zestawieniu najlepszych tenisistów świata. Marta Majchrzak na swoim koncie na Instagramie zdecydowała się opublikować sentymentalny wpis na temat powrotu.

W tym artykule dowiesz się o:

Powrót Kamila Majchrzaka do profesjonalnego tenisa idzie w dobrym kierunku. Polak już po czterech meczach, w których nie stracił nawet seta, wywalczył sobie ponowny awans do rankingu ATP. Po wynikach można sądzić, że mimo trzynastomiesięcznego zawieszenia z powodu dopingu piotrkowianin nie zadomowi się na zbyt długo w turniejach najniższej rangi.

To, jak ważny jest to powrót dla Majchrzaka i jego najbliższych postanowiła ubrać w słowa żona Polaka. - Po dzisiejszym zwycięstwie Kamil wróci do rankingu. Był moment, kiedy nie byłam pewna czy jeszcze kiedykolwiek zobaczę Kamila na korcie... - rozpoczęła swój wpis Marta Majchrzak.

- Możecie sobie wyobrazić, że dzisiaj to nie tylko wygrany mecz - to powrót do naszego poprzedniego życia. To godziny przepracowane nas sobą, to ogromne serce i siła by się podnieść i iść dalej - kontynuowała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Przyznała również, że przykład jej męża jest dla nią motywacją - Teraz widok Kamila na korcie to creme de la creme! Wzrusza mnie. Daje mi szczęście i moc do działania - zakończyła. Polski tenisista udostępnił słowa ukochanej na swoim koncie, dopisując - "Daliśmy radę".

Kolejny mecz Majchrzaka w ramach turnieju ITF 15 w Monastyrze odbędzie się w czwartek. Rywalem powracającego zawodnika będzie Oliver Tarvet. 20-latek z Wysp Brytyjskich sklasyfikowany jest na 889 miejscu w rankingu. Należy zwrócić jednak uwagę, że wygrał on ubiegłotygodniowy turniej w Monastyrze. Dla Polaka może być to najtrudniejszy z dotychczasowych testów na korcie.

Zobacz także:
Podpatrywał Hurkacza podczas przygotowań i treningów. Wie, czego mu brakuje
Maks Kaśnikowski nie zatrzymuje się w Portugalii

Komentarze (1)
avatar
zgryźliwy
4.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko, żeby znowu nie wpadł...