Polak gra jak z nut. Pierwszy turniej i od razu finał
Kamil Majchrzak rozgrywa właśnie pierwszy turniej po dyskwalifikacji. W imprezie rangi ITF w tunezyjskim Monastyrze jest nie do zatrzymania. Właśnie odprawił Chińczyka Tao Mu i zagwarantował sobie występ w finale.
Polak wybrał się do Tunezji, by wziąć udział w turnieju rangi ITF w Monastyrze. Najpierw przeszedł kwalifikacje, a następnie przystąpił do rywalizacji w głównej drabince. W niedzielę (7 stycznia) powalczy o tytuł po tym, jak w półfinale odprawił rozstawionego z "szóstką" Chińczyka Tao Mu 6:0, 6:4.
Zanim obaj tenisiści pojawili się na korcie, musieli odczekać, aż ustaną opady deszczu. Ostatecznie pojedynek rozpoczęli o godzinie 13:00 naszego czasu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plażyPremierowa odsłona została kompletnie zdominowana przez Majchrzaka, który nie stracił żadnego gema! Największe problemy miał w drugim, kiedy to Mu wypracował sobie break pointa, dzięki czemu mógł odrobić stratę przełamania. Polak wyszedł z opresji, a od prowadzenia 2:0 stracił jedynie cztery punkty.
Chińczyk włączył się do gry dopiero w II partii. Mimo że już w trzecim gemie stracił podanie, to momentalnie odrobił stratę. Jednak, gdy Majchrzak przełamał go ponownie, to odpowiedzi ze strony tenisisty rozstawionego z "szóstką" nie było.
Polak zamknął to spotkanie w dwóch setach i zagra w finale. Jego ostatnim przeciwnikiem będzie Ryuki Matsuda. Japończyk w półfinale okazał się lepszy od Francuza Maxence Bertimona (6:4, 7:5).
półfinał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska) - Tao Mu (Chiny, 6) 6:0, 6:4