Niespodziewany polski duet faworytem do złota. "Dobrze, że ta porażka przytrafiła nam się teraz"

PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz i Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz i Iga Świątek

United Cup dał Polakom wiele optymizmu. - Iga Świątek i Hubert Hurkacz tworzą znakomitego miksta. Gdybym miał typować, nie tylko umieściłbym ich na podium, ale określił mianem faworytów do złotego medalu - mówi komentator Eurosportu Tomasz Wolfke.

Polska była o krok od zwycięstwa w minionej, drugiej już edycji United Cup. Triumf mógł przypieczętować Hubert Hurkacz, który w potyczce z Alexandrem Zverevem miał dwie piłki meczowe. Ostatecznie jednak wyżej notowany tenisista, reprezentujący naszych zachodnich sąsiadów, wyszedł z opresji obronną ręką, a o losach rywalizacji decydował mecz w mikście.

W nim po tie-breaku po puchar sięgnęli Niemcy. Po zakończeniu finału sieć obiegła lawina komentarzy. Niekiedy krytycznych względem doboru polskiej pary.

Ekspert widzi sytuację w innym świetle

Część sympatyków była zdania, że Iga Świątek powinna wyjść na kort u boku Jana Zielińskiego. - Nie zgadzam się z takimi stwierdzeniami. Po pierwsze, Iga lepiej zna Huberta i najpewniej to właśnie z nim wolała zagrać. Po drugie, nie uważam, że należy ujmować naszemu najlepszemu singliście. Dobierając optymalne zestawienie trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników - mówi ceniony komentator Eurosportu Tomasz Wolfke w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop

- Jeśli Janek Zieliński byłby najlepszy na świecie w swoim fachu, wtedy zmieniłbym zdanie. Niemniej mając do wyboru bardzo dobrego singlistę i bardzo dobrego deblistę, biorąc pod uwagę specyfikę miksta, uważam, że Iga tworzy silniejszą parę z Hubertem. Gdyby było inaczej, nie zdecydowałaby się rozegrać tej potyczki wraz z Hurkaczem. Poza tym ten duet się uzupełnia. Wrocławianin straszy rywali serwisem, z kolei Świątek nie ustępuje w niektórych wymianach nawet znacznie silniejszym mężczyznom, o czym kilka razy dobitnie przekonał się Zverev. Notabene to godne podziwu - dodaje.

Lepiej teraz niż we Francji

W lipcu zostaną rozegrane igrzyska olimpijskie w Paryżu. Polska para zdaniem wielu znajdzie się w gronie głównych faworytów do medali w rywalizacji drużyn mieszanych. - Nie ukrywajmy. Przede wszystkim w mikście najłatwiej o końcowy sukces. Konkurencja jest mniejsza, poza tym wcale nie ma tak wiele krajów, które mogą wystawić silną parę. Wydaje mi się, że nasi reprezentanci będą zdeterminowani, by sięgnąć po medal i nie mają powodów do kompleksów względem rywali - zapewnia autor wielu książek.

- To specyficzna konkurencja, rozgrywana raptem trzy, góra cztery razy do roku. Nikt jej nie będzie szczególnie trenował. Różni się także od debla. Bez tenisistki na wysokim poziomie nie da się zajść daleko. Trudno sobie wymarzyć lepszą partnerkę do takiego grania niż Iga. Każdy gracz ze ścisłej czołówki światowej zagrałby z nią w duecie, bynajmniej nie z litości, a przyjemności. Mamy pod tym kątem przewagę nad rywalami. Iga Świątek i Hubert Hurkacz tworzą znakomitego miksta, jak na panujące realia. Gdybym miał typować, nie tylko umieściłbym ich na podium, ale określił mianem faworytów do złotego medalu - przyznaje.

Ostatnia porażka Polski także nie ostudziła zapału cenionego publicysty. - Dobrze, że przytrafiła nam się teraz, a nie latem. Niepowodzenie pozwala wyciągnąć wnioski. Szczerze mówiąc, przed rozpoczęciem spotkania myślałem, że Niemcy go nie wygrają. Niemniej nie da się zawsze zwyciężać. Dlatego uważam, że chłodny prysznic się przyda. Wprawdzie widać, że naszej drużynie bardzo zależało, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, lecz lepiej przegrać finał United Cup, którego historia sięga raptem dwóch ubiegłych lat, niż obejść się smakiem gigantycznego sukcesu w Paryżu. Takowy zaś wcale nie jest nierealny - podsumowuje Tomasz Wolfke.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Monfils stworzył show w Auckland
Błysk młodego Brytyjczyka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty