Udana końcówka sezonu w wykonaniu Katarzyny Kawy sprawiła, że udało jej się wywalczyć możliwość wzięcia udziału w kwalifikacjach do wielkoszlemowego Australian Open. Aby znaleźć się w głównej drabince nasza tenisistka musi wygrać trzy mecze.
Na inaugurację zmierzyła się z Liną Gjorcheską, która w światowym rankingu WTA jest sklasyfikowana o 18 pozycji niżej niż Polka. Na korcie oglądaliśmy zacięty dwuipółgodzinny bój. Ostatecznie górą w tym pojedynku okazała się Kawa (7:5, 4:6, 6:3).
Premierowa odsłona była istnym rollercoasterem. Na starcie przełamanie zanotowała nasza tenisistka, dzięki czemu odskoczyła na 3:0. Następnie Macedonka nie dość, że odrobiła stratę, to jeszcze dokonała tego z nawiązką (4:3).
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Był to jednak fragment, podczas którego obie zawodniczki miały problemy przy własnych podaniach. W efekcie Kawa odrobiła stratę, by chwilę później znów przegrywać (4:5). Ale gdy jej rywalka serwowała na zwycięstwo w secie, ponownie była w stanie przełamać po wykorzystaniu czwartego break pointa.
Po serii czterech przełamań w meczu Polka utrzymała podanie, przez co Gjorcheska była pod ścianą. I nie udało jej się doprowadzić do tie breaka, bo po raz trzeci z rzędu nie wygrała gema przy własnym serwisie. Kawa po wykorzystaniu drugiego setbola objęła prowadzenie w tym spotkaniu.
W II partii obie tenisistki radziły sobie zdecydowanie lepiej przy swoich serwisach. Do pierwszego, a zarazem jedynego przełamania doszło w siódmym gemie na korzyść Macedonki.
Więcej w tym secie nie wydarzyło się nic. Obie tenisistki nie dopuściły do tego, by którakolwiek wypracowała sobie break pointa. Wobec tego Gjorcheska w dziesiątym gemie stanęła przed szansą wyrównania stanu pojedynku i zdołała tego dokonać.
Decydująca partia rozpoczęła się od niewykorzystanej szansy na przełamanie przez Macedonkę, co zemściło się momentalnie. Tyle tylko, że od razu zdołała również odrobić stratę.
Po niewykorzystanych break pointach z obu stron w końcu ta sztuka udała się Kawie, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 5:3 i serwowała na zwycięstwo w meczu. Miała jednak spore problemy, ponieważ jej rywalka pięciokrotnie stanęła przed szansą odrobienia straty. Jednak za każdym razem kończyło się to niepowodzeniem.
W końcu Polka wypracowała sobie pierwszą piłkę meczową, ale w kolejnej akcji nie dopięła swego. Miała jednak drugą okazję i wówczas zdołała ją wykorzystać.
Tym samym po dwuipółgodzinnej walce Kawa zameldowała się w drugiej rundzie kwalifikacji do Australian Open. Jej kolejną przeciwniczką będzie Lesley Pattinama Kerkhove, która zajmuje 235. miejsce na świecie. Holenderka sprawiła niespodziankę i wyeliminowała rozstawioną z numerem 15. Lucrezię Stefanini (6:3, 6:3).
I runda kwalifikacji w grze pojedynczej:
Katarzyna Kawa (Polska) - Lina Gjorcheska (Macedonia Północna) 7:5, 4:6, 6:3