Przy okazji United Cup w kadrze reprezentacji Polski znalazł się Daniel Michalski. 272. tenisista w światowym rankingu ATP jako jedyny nie pojawił się jednak na korcie. Stąd też na pierwszy mecz w nowym sezonie musiał poczekać.
Teraz jednak ma go już za sobą. Polak udał się do tajlandzkiego Nonthaburi, gdzie przystąpił do turnieju rangi ATP Challenger. Nie udało mu się jednak awansować do drugiej rundy, ponieważ bez większych problemów ograł go najwyżej rozstawiony Austriak Dennis Novak (3:6, 0:6).
W premierowej odsłonie Michalski od początku miał problemy. Już w swoim pierwszym gemie serwisowym musiał bronić break pointa, ale ostatecznie ta sztuka mu się udała. Kolejna okazja nadeszła przy jego kolejnym podaniu i tym razem Polak skapitulował.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
W swoich gemach serwisowych Novak grał jak z nut, a jego rywal nie mógł nawet zdobyć punktu. Z kolei przy serwisie naszego tenisisty Austriak wypracował sobie piłkę setową, ale nie udało mu się jej wykorzystać.
Kolejna szansa nadeszła chwilę później, przy jego własnym podaniu. Wówczas po raz pierwszy, a zarazem ostatni punkt podczas gema serwisowego rywala zdobył Michalski. To jednak niewiele zmieniło, bo najwyżej rozstawiony tenisista wypracował piłkę setową, a w kolejnej akcji zakończył seta.
II partia była istną demolką w wykonaniu Novaka. W ciągu sześciu gemów jego rywal zdobył tylko osiem punktów, a przy tym ani razu nie utrzymał swojego podania, nie mówiąc już o przełamaniu, na które nie miał żadnej okazji.
Austriak najwięcej problemów miał w piątym gemie, kiedy to przegrywał 0:40. Gdy wydawało się, że Michalski utrzyma podanie, przeciwnik się nie poddał i ostatecznie po wywalczeniu drugiego break pointa przełamał po raz trzeci. Spotkanie zakończył wykorzystując drugą piłkę meczową.
I runda gry pojedynczej:
Dennis Novak (Austria, 1) - Daniel Michalski (Polska) 6:3, 6:0