Jesteśmy świadkami historii. Ogromny sukces Polki na Australian Open

PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch po raz pierwszy zagra w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju! W Australian Open 2024 w Melbourne polska tenisistka wyeliminowała Anastazję Zacharową po trzysetowej bitwie.

W poprzedniej rundzie Magdalena Fręch (WTA 69) sprawiła niespodziankę i wyeliminowała Francuzkę Caroline Garcię. Polka po raz pierwszy awansowała do III rundy Australian Open, a po raz drugi w wielkoszlemowej imprezie (Wimbledon 2022). W piątek jej przeciwniczką była Anastazja Zacharowa (WTA 190). Spotkanie było zażartą bitwą. Łodzianka zwyciężyła 4:6 7:5, 6:4 i mogła się cieszyć z pierwszego awansu do 1/8 finału turnieju tej rangi.

Na otwarcie meczu Fręch oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Zacharowa od początku narzuciła swoje warunki. Grała agresywnie i skutecznie. Polka próbowała się bronić zmieniając rytm, ale jej zagrania były często za krótkie. Łodzianka mogła przegrywać 0:3, ale obroniła dwa break pointy. Fręch złapała odpowiedni rytm i coraz częściej przejmowała inicjatywę. Efekt był taki, że odrobiła stratę przełamania.

W czwartym gemie Zacharowa odparła dwa break pointy, ale trzeciego Polka wykorzystała wspaniałym returnem. Rosjanki to nie zraziło i wciąż była w natarciu. Dobrze zmieniała kierunki i przyspieszała grę. Kapitalny return dał jej przełamanie na 4:3. W 10. gemie Fręch obroniła dwie piłki setowe, ale losów seta nie odwróciła. As dał Zacharowej kolejne dwa setbole. Polka wyrzuciła return i I partia dobiegła końca po 47 minutach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła

W drugim gemie II seta Zacharowa obroniła trzy break pointy, ale przy czwartym wyrzuciła forhend. Fręch była blisko kolejnego przełamania i prowadzenia 3:0, ale Rosjanka od 0-30 zgarnęła cztery punkty z rzędu. Po chwili Polka oddała podanie, ale nie był to zwiastun ponownej dominacji rywalki. W szóstym gemie agresywnie usposobiona Zacharowa zniwelowała trzy break pointy, ale przy czwartym zepsuła skrót.

W kluczowych momentach Zacharowa grała bardzo mądrze i skutecznie. Dobrze rozrzucała naszą reprezentantkę po narożnikach i pewnie kończyła akcje. W dziewiątym gemie Polka miała piłkę setową, ale Rosjanka obroniła ją świetnym returnem. Znakomita akcja zwieńczona bekhendowym wolejem pozwoliła Zacharowej odrobić stratę przełamania.

Fręch w ważnych akcjach brakowało precyzji w ataku albo była zbyt zachowawcza. Zacharowa popełniała błędy, ale to nie wprowadzało w jej poczynania nerwowości. W 10. gemie odparła drugą piłkę setową efektownym forhendem. W końcówce seta to jednak Polka okazała się bardziej wytrwała. Imponowała pracą w defensywie, przeprowadziła kilka dobrych kontr i lepiej returnowała. Tymczasem Zacharowej zadrżała ręka. W 12. gemie Rosjanka zniwelowała trzecią i czwartą piłkę setową, ale przy piątej wpakowała bekhend w siatkę.

Na otwarcie III partii doszło do obustronnych przełamań. Trwała piekielna walka o każdy punkt. Zacharowa nie była już tak skuteczna. Wciąż stać ją było na efektowne zagrania, ale popełniała więcej błędów. Fręch posyłała głębsze piłki ze zmianami kierunków i rotacji odrzucając rywalkę od linii końcowej. Rosjanka nie mogła już tak swobodnie atakować, ale była konsekwentna i pomyłki ją nie deprymowały. W długim czwartym gemie Fręch wykorzystała piątą szansę na przełamanie.

Polka nie zdołała podwyższyć na 4:1. Zacharowa w bardzo dobrym stylu podniosła się po kiepskim otwarciu seta. Świetny bekhend po linii i drajw wolej forhendowy pozwoliły jej odrobić stratę. Fręch przeżywała trudne chwile i w jej grze pojawiało się więcej błędów. Zepsuty forhend kosztował ją oddanie podania w siódmym gemie. Na korcie trwała huśtawka nastrojów. Odpowiedź Fręch była piorunująca. Efektownym returnem wyrównała na 4:4.

Końcówka należała do solidnej Polki, która potrafiła też przejąć inicjatywę na korcie. W imponującym stylu odwróciła losy dziewiątego gema. Od 0-40 zgarnęła pięć punktów z rzędu. Break pointy obroniła świetnymi bekhendami i serwisem. Zacharowa, która wcześniej grała jak z nut, w końcówce nie wytrzymała napięcia. W 10. gemie Rosjanka przestrzeliła forhend i Fręch mogła cieszyć się z życiowego osiągnięcia.

Mecz trwał dwie godziny i 50 minut. Fręch zaserwowała siedem asów i zdobyła 11 z 13 punktów przy siatce. Wykorzystała osiem z 25 break pointów. Zacharowa na przełamanie zamieniła siedem z 20 szans. Polka posłała 34 kończące uderzenia przy 44 niewymuszonych błędach. Rosjance naliczono 54 piłki wygrane bezpośrednio i 53 pomyłki.

Kolejną rywalką Fręch będzie w niedzielę Coco Gauff, mistrzyni US Open.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
piątek, 19 stycznia

III runda gry pojedynczej kobiet:

Magdalena Fręch (Polska) - Anastazja Zacharowa (Q) 4:6, 7:5, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Szok w Melbourne. Wielka faworytka wyeliminowana
Piąta tenisistka rankingu za burtą! Wielki sukces Francuzki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty