Hubert Hurkacz rozgrywa życiowy turniej w Melbourne. 26-latek jako pierwszy Polak w historii doszedł do ćwierćfinału Australian Open. Tam zmierzy się z Rosjaninem, Daniłem Miedwiediewem.
Wojciech Fibak nie ma wątpliwości, że wrocławianin to ścisła światowa czołówka w ATP. Co więcej. Nasz legendarny zawodnik irytuje się, gdy eksperci pomijają "Hubiego".
- Kiedy mówi się o następy Djokovicia, słychać głównie o Alcarazie, Sinnerze, Rune, Zverevie czy Tsitsipasie. A Huberta w tym gronie się nie wymienia - przyznał w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła
- Niesłusznie! Wierzę w to, że pokona Miedwiediewa i zyska wtedy większe uznanie, jako pretendent do triumfu w Melbourne - dodał.
Djoković co prawda na emeryturę się jeszcze nie wybiera (więcej o tym tutaj -->> Djoković nawiązał do końca kariery. Jaśniej się nie dało), a w Melbourne radzi sobie świetnie, ale ten moment jednak zbliża się nieubłaganie.
22 maja 2024 roku Serb będzie obchodził 37 urodziny. Czy w przyszłości Hurkacz może wejść w jego buty? Fibak uważa, że Polak ma umiejętności, żeby stać się wielkim.
Wszyscy - w tym Miedwiediew - chwalą naszego zawodnika za doskonały serwis, ale według Fibaka nie tylko to jest jego atutem. - Polak ma więcej - wspaniale gra w defensywie, doskonale się porusza, ma świetny bekhend - wylicza.
Przypomnijmy, że Hurkacz z Miedwiediewem o półfinał Australian Open zagrają w nocy z wtorku na środę. Początek spotkania zaplanowano na 3:30 naszego czasu, a tekstową relację "na żywo" znajdziesz na WP SportoweFakty (-->> TUTAJ).
Zobacz także:
Gwiazda tenisa zagra z Hurkaczem. Dostał pytanie i wypalił
Usłyszała pytanie o wojnę. Mocno odpowiedziała dziennikarce