- Jeśli zacznę o tym mówić, to moja odpowiedź z pewnością nie przypadnie ci do gustu - przyznała Dajana Jastremska cytowana przez sport.pl.
23-latka w Melbourne do turnieju głównego musiała przebijać się przez kwalifikacje - zrobiła to. Teraz idzie za ciosem.
W meczu IV rundy odprawiła Wiktorię Azarenkę 7:6(6), 6:4. Po tym zwycięstwie została zapytana na konferencji prasowej o to, czy czuła specjalną motywację, ponieważ po drugiej stronie stała Białorusinka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła
- Wolę pominąć to pytanie - przyznała ze spokojem. - Jeżeli zadajesz takie pytanie, to doskonale wiesz, co dla nas - Ukraińców - oznacza gra z Rosjanami i Białorusinami. Jestem pewna, że wiesz to. Więc nie sądzę, by był to dobry pomysł na pytanie - dodała opanowanym głosem.
Jastremska opowiedziała jednak, że w ostatnim wojna bez dwóch zdań mnóstwo zmieniła w życiu jej oraz jej rodziny. - Dotknęła nas bardzo. Nie możesz wrócić do domu tak, jakbyś chciał czy kiedy byś chciał, jak to było wcześniej. Codziennie czytasz informacje, oglądasz zdjęcia... - kontynuowała.
- Emocjonalnie jest ciężko tak grać. Gorsze jest jednak to, że zaczynasz akceptować to, co się dzieje. Ludzie zaczynają zapominać o tym, co się dzieje - kontynuowała. - Fakt jest taki, że po dwóch latach tej wojny już wiesz, jak reagować i się kontrolować.
Jastremska, która w Melbourne osiągnęła swój pierwszy w historii wielkoszlemowy ćwierćfinał, teraz zmierzy się z doskonale nam znaną Lindą Noskovą. To Czeszka pozbawiła szans na triumf w Australian Open Igę Świątek , pokonując ją w III rundzie 3:6, 6:3, 6:4.
Zobacz także:
Oto Polak, który serwuje szybciej od Huberta Hurkacza
Azarenka dostała pytanie o Ukrainę. Odpowiedziała dwoma słowami