Co za słowa o Hurkaczu! Ekspert kreśli scenariusz na najbliższe miesiące

PAP/EPA / James Ross / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / James Ross / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Po Australian Open był duży niedosyt w przypadku Huberta Hurkacza. Marcin Matkowski jednak nie obawia się o najbliższą przyszłość. W "Przeglądzie Sportowym" zdradził, czego się spodziewa po "Hubim".

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=40569]

Hubert Hurkacz[/tag] w tegorocznym Australian Open doszedł do ćwierćfinału. Był jednak rozczarowany, bo zdawał sobie sprawę, że była szansa na lepszy wynik. Z Daniłem Miedwiediewem przegrał po pięciosetowej rywalizacji i przy odrobinie szczęścia mógł pokonać Rosjanina.

Sezon jednak dopiero się zaczyna, więc nie można się załamywać. Na co będzie stać polskiego tenisistę w 2024 roku? Nad tą kwestią pochylił się Marcin Matkowski, który w przeszłości święcił sukcesy w deblu. Jego słowa napawają optymizmem.

- Moim zdaniem czas Huberta dopiero nadejdzie. W wielu chwilach wychodził w Australii jego kunszt i dalej w tych rozgrywkach moim zdaniem będzie jeszcze lepiej. Finał w drużynówce, ćwierćfinał w szlemie i awans na najwyższą w karierze ósmą lokatę to bardzo obiecujący początek. Nie zdziwiłbym się, jeśli w najbliższych miesiącach zobaczylibyśmy go w Top 5 - mówi Matkowski w "Przeglądzie Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Słynny tenisista ocenił także występu Hurkacza w Australian Open. Zdradził, które elementy tenisowego rzemiosła podobały mu się najbardziej, a w którym są największe rezerwy.

- Staram się nie oceniać pojedynczych zagrań, punktów czy elementów, bo mam do tenisa takie podejście jak inni. Patrzę na całość. U Huberta zagrały wszystkie argumenty. Serwis był ok. Return, na którym często koncentrujemy uwagę, bo tu są rezerwy, teraz naprawdę funkcjonował bardzo efektywnie. Z jego strony było dużo przełamań. Pojawiły się też tie-breaki, ale do nich się przyzwyczailiśmy i to się prawdopodobnie nie zmieni. W przypadku Hurkacza często obowiązuje zasada, że jeśli wygra te zacięte końcówki, to zwycięża w całych meczach i daleko dochodzi w turniejach - wyjaśnia.

Znamy już najbliższe plany startowe najlepszego polskiego tenisisty. W dniach 2-3 lutego będzie rywalizować z polską kadrą w Pucharze Davisa, w którym zmierzymy się na wyjeździe z Uzbekistanem. Z kolei 5 lutego przystąpi do turnieju halowego ATP 250 w Marsylii.

Wielka gratka dla fanów. Obejrzą Hurkacza za darmo >>
Ekspert wytknął wady w grze Świątek i Hurkacza. Wskazał też coś pozytywnego >>

Komentarze (0)