Żart, który źle się skończył. Gael Monfils zdyskwalifikowany za "zranienie" supervisora

PAP/EPA / Mast Irham / Na zdjęciu: Gael Monfils
PAP/EPA / Mast Irham / Na zdjęciu: Gael Monfils

Czasami żarty źle się kończą. Przekonał się o tym Gael Monfils, który podczas Ultimate Tennis Showdown w Oslo przypadkowo naruszył nietykalność cielesną supervisora i został zdyskwalifikowany z udziału w turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

W miniony weekend w Oslo odbył się pokazowy turniej w ramach organizowanego przez Patricka Mouratoglou nieoficjalnego cyklu Ultimate Tennis Showdown. Jedną z gwiazd imprezy był Gael Monfils. Jednak podczas zawodów doszło do osobliwej sytuacji, po której Francuz został zdyskwalifikowany.

Okoliczności sprawy od początku były niejasne. W oficjalnym komunikacie organizatorzy turnieju poinformowali, że Monfils został zdyskwalifikowany z powodu "naruszenia kodeksu postępowania wynikającego z jego zachowania wobec supervisora turnieju".

Później, wobec coraz mocniej szerzących się plotek, organizatorzy wydali specjalne oświadczenie, wyjaśniające kulisy zdarzenia. "Żartobliwa wymiana zdań pomiędzy Gaelem Monfilsem a supervisorem Stephane'em Apostolou zakończyła się niewielkim zranieniem kierownika turnieju" - czytamy.

"UTS jest w 100 proc. usatysfakcjonowane, że Gael nie miał żadnych złośliwych zamiarów, ale ze względu na szkodą kierownika, nawet najdrobniejszą, uznaliśmy, że nie ma innego wyjścia, jak tylko zdyskwalifikować Gaela. Gael przyjął dyskwalifikację i rozstał się z supervisorem w przyjacielskich stosunkach".

Monfils odniósł się do sprawy za pomocą mediów społecznościowych. W oświadczeniu zapewnił, że nie miał zamiaru wyrządzić krzywdy Apostolou. "Chcę opowiedzieć o wszystkim, co wydarzyło się podczas UTS w Oslo. Zgodnie z informacją przekazaną przez UTS, nie było z mojej strony żadnej złośliwości ani negatywnego nastawienia. Żadnych nadużyć ani przemocy" - napisał.

"Jednak podczas żartów w szatni Stephane niestety doznał szkody. Zranienie go ani wyrządzenie mu krzywdy nigdy nie było moją intencją i na szczęście Stephane o tym wie. Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że to nie leży w mojej naturze. Stephane i ja uścisnęliśmy sobie dłonie i ruszamy dalej. Dyskwalifikacja sprawia, że wygląda to tak, jakby za kulisami był jakiś problem lub sprzeczka, ale w rzeczywistości tak nie było. To był wypadek i nic więcej".

Organizatorzy Ultimate Tennis Showdown nie będą wyciągać kolejnych konsekwencji wobec Monfilsa. Zapewnili go już nawet, że zostanie zaproszony na kolejny turniej cyklu.

Pierwszy taki finał od sześciu lat. Młody Włoch z życiowym sukcesem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Źródło artykułu: WP SportoweFakty