Rosjanie przyjęli to bez większych emocji. Oto co piszą po meczu Świątek

Getty Images / Cameron Spencer / Iga Świątek
Getty Images / Cameron Spencer / Iga Świątek

Rosyjskie media nie rozpisywały się zbytnio po meczu Igi Świątek z Jekateriną Aleksandrową i przyjęły porażkę rodaczki "na chłodno". Polka w trzeciej rundzie zawodów WTA 1000 w Dosze zamknęła spotkanie w dwóch setach.

Znakomicie rozpoczęła turniej WTA 1000 w Dosze liderka światowego rankingu. Iga Świątek na start pokonała Soranę Cirsteę 6:1, 6:1 (---> RELACJA), a w trzeciej rundzie zawodów odprawiła z kwitkiem Jekaterinę Aleksandrową.

Rosyjska tenisistka w środowym meczu z Polką zdołała ugrać jedynie pięć gemów - jeden w pierwszym secie i cztery w drugim. Spotkanie trwało tylko 1,5 godziny (---> WIĘCEJ TUTAJ).

Co na to Rosjanie? Większość serwisów ograniczyła się wyłącznie do krótkich i informacyjnych tekstów. Jednym z wyjątków był popularny portal sport.ru.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

"Jekaterina Aleksandrowa dobrze walczyła z numerem jeden na świecie. Szczególnie dotyczy to drugiego seta, gdyż w pierwszym Rosjanka miała trochę pecha: popełniła błędy w kluczowych fragmentach i została zmiażdżona. W drugiej odsłonie miała szansę na powrót do gry, ale nie wykorzystała dwóch break pointów" - czytamy.

Serwis gotennis.ru przytoczył ciekawą statystykę odnośnie Igi Świątek. "Po raz ósmy z rzędu dotarła do ćwierćfinału i po raz jedenasty z rzędu pokonała przeciwniczkę z topowej dwudziestki" - poinformował rosyjski portal, który przytoczył także wypowiedź Polki.

Iga Świątek tuż po meczu wypowiedziała się na temat kibiców w Dosze: - Kiedy przyjechałam tu po raz pierwszy w 2020 roku, tak naprawdę nikt mnie nie znał, więc na pewno się tego nie spodziewałam. Jednak z roku na rok kibice wspierają mnie coraz aktywniej, za co jestem im bardzo wdzięczna. Gdziekolwiek gram, na moje mecze przychodzą Polacy. To jest po prostu niesamowite. Wydaje mi się jednak, że coraz większe wsparcie otrzymuję nie tylko od fanów z Polski, ale także od lokalnych kibiców. To bardzo fajne - podkreśliła tenisistka.

"Aleksandrowej udało się jak równy z równym rywalizować ze Świątek dopiero na początku drugiego seta" - relacjonował z kolei serwis playmaker24.ru. "Aż do remisu po trzy. Przez resztę czasu na boisku dominowała już całkowicie Polka" - podsumował rosyjski dziennikarz.

Kolejną rywalką rakiety numer jeden na świecie podczas turnieju WTA 1000 w Dosze będzie Wiktoria Azarenka, która rozbiła Jelenę Ostapenko 6:0, 6:3 (---> RELACJA). Stawką meczu będzie półfinał zawodów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty