Trzysetowe starcia Polaków bez szczęśliwego zakończenia

Piątek nie był udanym dniem dla polskich tenisistów, którzy odpadli z challengera w Bengaluru. Maks Kaśnikowski nie zdołał awansować do półfinału singla, a Piotr Matuszewski przegrał w półfinale debla. Oba spotkania przyniosły trzysetową walkę.

Seweryn Czernek
Seweryn Czernek
Maks Kaśnikowski Materiały prasowe / Invest in Szczecin Open / Na zdjęciu: Maks Kaśnikowski
W drabince tenisowego challengera w indyjskim Bengaluru znalazło się dwóch reprezentantów Polski. Maks Kaśnikowski w singlu, a Piotr Matuszewski w grze podwójnej. W piątek pierwszy z nich powalczył o awans do półfinału, a drugi o miejsce w decydującym starciu.

Na początku na korcie zaprezentował się Matuszewski, który stworzył parę z Australijczykiem Matthew Christopherem Romiosem. Udana współpraca pozwoliła im awansować do półfinału, gdzie zmierzyli się z francuską parą Constantin Bittoun Kouzmine i Maxime Janvier.

W pierwszej partii lepsi okazali się rywale, którzy rozstrzygnęli kwestię zwycięstwa 6:3 jednym przełamaniem. Druga odsłona zakończyła się takim samym wynikiem, jednak tym razem padła ona łupem Polaka i Australijczyka. "Polski" duet nie zdołał jednak pójść za ciosem i w decydującym super tie-breaku ponownie musiał uznać wyższość rywali. Tym samym Matuszewski nie zawalczy o kolejny tytuł w sezonie. W styczniu w parze z Karolem Drzewieckim wywalczył trofeum w Oeiras.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

Kaśnikowski o miejsce w półfinale singla powalczył z Oriolem Rocą Batallą. Premierowa partia była bardzo wyrównana i upływała pod znakiem utrzymywanych podań. Polak na przestrzeni całego seta musiał jednak bronić dwóch break pointów, a jego rywal ani jednego. Gra na remis doprowadziła do tie-breaka, w którym nieznacznie lepszy okazał się Hiszpan.

Druga odsłona przyniosła już więcej walki. W trzecim gemie Hiszpan zanotował pierwsze przełamanie. Choć po chwili nasz zawodnik odrobił stratę, rywal od razu odbudował przewagę. Nie trwała jednak ona długo. Kaśnikowski w ósmym gemie ponownie doprowadził do remisu, a do utrzymanego później podania dołożył kolejne przełamanie. Tym samym Polak wygrał 6:4 i wyrównał stan meczu.

Decydujący set upłynął pod znakiem utrzymywanych podań. W ósmym gemie Kaśnikowski miał szansę na przełamanie, jednak nie zdołał jej wykorzystać. Po chwili dwa break pointy zmarnował Batalla, który w jedenastym gemie dopiął swego i wyszedł na 6:5 z przewagą przełamania. Niedługo później cieszył się z awansu do półfinału, eliminując naszego zawodnika.

Bengaluru Open, Bengaluru (Indie)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 133,2 tys. dolarów
piątek, 16 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Oriol Roca Batalla (Hiszpania, 8) - Maks Kaśnikowski (Polska) 7:6(5), 4:6, 7:5

półfinał gry podwójnej:

Constantin Bittoun Kouzmine (Francja) / Maxime Janvier (Francja) - Piotr Matuszewski (Polska, 2) / Matthew Christopher Romios (Australia, 2) 6:3, 3:6, 10-6

Zobacz także:
Największy awanturnik kortu. "Nawet podczas treningu potrafiłem się ostro wkurzyć"
Dalszy ciąg kłopotów finalisty Australian Open. Opuści kolejny turniej

Czy Maks Kaśnikowski zakończy 2024 rok w Top 200?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×