Majchrzak nie zwalnia tempa. Rywal zmieciony z kortu

Facebook / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Facebook / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak udanie rozpoczął udział w drugim turnieju rangi ATP Challenger w Kigali. W pierwszej rundzie kwalifikacji rozbił reprezentanta gospodarzy Juniora Hakizumwamiego, oddając mu tylko jednego gema.

Kamil Majchrzak po powrocie do rywalizacji prezentuje bardzo dobrą dyspozycję. W poprzednim tygodniu otrzymał "dziką kartę" do głównego turnieju rangi ATP Challenger w Kigali w Rwandzie, gdzie utrzymał wysoką formę. Zameldował się w finale, w którym pokonał w dwóch setach Argentyńczyka Marco Trungellitiego. Osiągnął tym samym największy sukces od ponownego pojawienia się na światowych kortach.

Czasu na odpoczynek nasz tenisista nie miał jednak dużo. Już w niedzielę rozpoczął udział w kolejnym turnieju tej samej rangi w Kigali. Tym razem wystartował od kwalifikacji, gdzie został rozstawiony z "trójką". W pierwszym spotkaniu jego rywalem był 17-letni talent z Rwandy Junior Hakizumwami.

Grający z "dziką kartą" nastolatek od początku nie potrafił nawiązać walki z naszym zawodnikiem. Majchrzak szybko odskoczył na 4:0 z dwoma przełamaniami i wypracował solidną przewagę. W piątym gemie Polak miał dwa kolejne break pointy, ale tym razem 17-latek zdołał się wybronić. Był to chwilowy przestój w świetnej grze polskiego tenisisty, który już po chwili cieszył się z pewnego zwycięstwa 6:1.

Druga partia przyniosła jeszcze większą dominację bardziej doświadczonego tenisisty. Majchrzak potrzebował jedynie 22 minut, by rozbić reprezentanta gospodarzy 6:0. Do odniesienia końcowego triumfu i awansu do finału kwalifikacji potrzebował łącznie jedynie 52 minut.

O miejsce w głównej drabince Majchrzak powalczy z Francuzem Lucasem Bouquetem. Mecz ten odbędzie się w poniedziałek 4 marca.

Rwanda Challenger, Kigali (Rwanda)
ATP Challenger 50, kort ziemny, pula nagród 41 tys. dolarów
niedziela, 3 marca

półfinał kwalifikacji gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 3) - Junior Hakizumwami (Rwanda, WC) 6:1, 6:0

Zobacz także:
Co za słowa mistrza z Acapulco! Zrobi to dla ukochanej
Szalona radość Kamila Majchrzaka. "Wiedziałem, że będę tu bardzo groźny"

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Komentarze (0)