Świętowanie trwało jeden dzień. Jannik Sinner wraca do pracy
Jannik Sinner wyjawił, że świętowanie ostatnich sukcesów trwało... jeden dzień. Włoch jest skoncentrowany na pracy i podnoszeniu swoich umiejętności, a w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells będzie chciał przedłużyć serię zwycięstw.
- Od zawsze uważam, że żyje się chwilami. Triumf w Australian Open to był wyjątkowy i pozytywny moment. Ale po tym wszystko musisz robić ponownie - trzeba wstać rano i pracować - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com.
Włoch wyjawił, że puchar za triumf w Melbourne ustawił w "naprawdę w małym pokoju" w mieszkaniu w Monte Carlo. A hucznego świętowania ostatnich sukcesów nie było. - Może mam na to inny punkt widzenia. Pobawiliśmy się przez jeden dzień, a potem wszyscy udaliśmy się do domów.
Włoch jest niepokonany w tym sezonie. Oprócz zwycięstwa w Australian Open zdobył też tytuł w Rotterdamie i legitymuje się bilansem 12-0. W Indian Wells będzie chciał przedłużyć swoją znakomitą serię.
- Tenis to dobry sport, bo ciągle możesz sobie wyznaczać nowe cele. Tak naprawdę nie ma znaczenia, jaki tytuł zdobędziesz. A każdy kolejny tydzień to świetna okazja, aby ponownie dokonać czegoś wspaniałego - stwierdził.
Motywacją 22-latka z San Candido, oprócz zwycięstw, jest także lokata w rankingu ATP. Aktualnie zajmuje trzecie miejsce, ale do prowadzącego Novaka Djokovicia traci tylko 1405 punktów. Dlatego zdaje sobie sprawę, że najbliższe turnieje to dla niego szansa, aby zagrozić pozycji Serba.
- Wiem, że jest kilka ważnych punktów w kalendarzu, które mogą mi pozwolić poprawić miejsce w rankingu. To oczywiście motywuje, ale ważniejsze dla mnie jest to, aby stawać się coraz lepszym tenisistą. Bez znaczenia, jakie będę osiągał wyniki w turniejach, wraz z moim sztabem będziemy pracować i mam nadzieję, że będę mógł dawać z siebie 100 proc. - podkreślił.
W drabince BNP Paribas Open 2024 Sinner został rozstawiony z numerem trzecim. Rywalizację zainauguruje od II rundy i piątkowego meczu z Thanasim Kokkinakisem.
Wielkoszlemowy mistrz przegrał mecz pokoleń. Zmienne szczęście Serbów
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia