Daniel Michalski w tym sezonie nie prezentuje się z najlepszej strony. Wygrał jedynie 5 z 12 rozegranych spotkań w turniejach rangi ATP Challenger. Rok rozpoczął od dwóch zwycięstw w eliminacjach do zmagań w Koblencji, jednak odpadł już w pierwszej rundzie głównej drabinki. Teraz powalczy o lepszy rezultat w węgierskim Szekesfehervar.
24-latek również tym razem wziął udział w kwalifikacjach, w których odniósł dwa zwycięstwa. Na początek pokonał po trzysetowej batalii Francuza Evana Furnessa. Decydujące starcie z Czechem Jonasem Forejtkiem również rozstrzygnęło się na pełnym dystansie i zakończyło się drugim triumfem naszego zawodnika.
Polak udanie przebrnął więc kwalifikacje, ale nie miał szczęścia przy losowaniu przeciwnika w pierwszej rundzie głównej drabinki. Michalski trafił bowiem na rozstawionego z "jedynką" Dominika Thiema. Austriak nie jest anonimowym zawodnikiem dla kibiców tenisa.
30-latek w przeszłości był trzecim tenisistą rankingu ATP. W 2020 roku odniósł największy sukces w karierze, wygrywając US Open. Dodatkowo może pochwalić się trzema wielkoszlemowymi finałami. Dwa razy grał o tytuł w Rolandzie Garrosie, a raz podczas Australian Open. Austriak w dorobku ma łącznie 17 tytułów w zmaganiach rangi ATP.
Aktualnie zajmuje 91. miejsce w rankingu. Jest to pokłosie dramatycznego 2021 roku, w którym doznał kontuzji kolana, a później urazu nadgarstka. Kilkumiesięczna przerwa i słabe wyniki po powrocie kosztowały go spadek na 352. lokatę w zestawieniu, którą zajmował w połowie czerwca 2022. Od tego momentu miesza występy w turniejach rangi ATP i ATP Challenger, jednak nie udało mu się jeszcze wrócić do dyspozycji sprzed lat. Niemniej mecz z tak rutynowanym zawodnikiem może być dla Michalskiego sporym wyzwaniem.
Zobacz także:
Uwielbia to robić. Świątek pokazała swoją odskocznię
"Trzeba się od tego odciąć". Była polska gwiazda jasno o Świątek
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek