Po triumfie w Indian Wells Iga Świątek przeniosła się z Kalifornii na Florydę, aby walczyć o tzw. Słoneczny Dublet. Starania o drugi w karierze tytuł w Miami Open liderka rankingu WTA miała rozpocząć w piątek, ale plany organizatorów pokrzyżowała fatalna pogoda.
Ostatecznie nasza tenisistka zaprezentowała się w sobotę i była to bardzo udana inauguracja. Świątek zwyciężyła bowiem w II rundzie (w pierwszej otrzymała wolny los) Camilę Giorgi 6:1, 6:1. Był to ich trzeci pojedynek w tourze. Dwa poprzednie miały miejsce w ramach wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne, gdzie w 2019 roku górą była Włoszka, a dwa lata później Polka.
Już w pierwszym gemie Świątek uzyskała przełamanie. Pomogła jej w tym Giorgi, która popełniła aż cztery podwójne błędy. Włoszka w swoim stylu ryzykowała. Starała się grać agresywnie, ale miała zbyt dużo pomyłek (aż 20 w I secie). Polka za to była świetna na returnie. Potrafiła wywrzeć presję na rywalce. W efekcie w trzecim gemie powtórzyła się historia z początku meczu. Reprezentantka Italii znów oddała podanie podwójnym błędem.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Najlepsza obecnie tenisistka świata błyskawicznie odskoczyła na 4:0. Dopiero wówczas dobrą grę pokazała reprezentantka Italii. 108. rakieta globu w końcu utrzymała serwis, a następnie ruszyła do ataku na returnie. W szóstym gemie Świątek musiała się napracować, aby wygrać podanie. Wróciła jednak ze stanu 0-40 i wyszła na 5:1. Szybko uzyskała dwie piłki setowe. Przy pierwszej zepsuła forhend, a przy drugiej Giorgi posłała mocny serwis. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Przy trzeciej okazji 22-latka idealnie trafiła forhendem po krosie i zwieńczyła premierową odsłonę.
Początek drugiej partii miał nieco inny przebieg. Tym razem Giorgi utrzymała serwis i doprowadziła do stanu po 1. Potem jednak do pracy wzięła się Świątek. W czwartym gemie Polka naciskała na returnie, a Włoszka myliła się w wymianach. W efekcie nasza tenisistka wykorzystała już pierwszego break pointa i objęła prowadzenie 3:1.
Strata serwisu wyraźnie przybiła 32-latkę z Italii. Świątek za to grała na pełnym luzie. W szóstym gemie jeszcze raz zagroziła przeciwniczce na returnie. Pogoniona po korcie Giorgi znów przegrała swoje podanie i było 5:1 dla faworytki. Polka już nie czekała. Szybko uzyskała trzy meczbole i przy pierwszym zwieńczyła pojedynek.
Sobotnie spotkanie trwało zaledwie 67 minut, w ciągu których Polka zdobyła 57 z 90 rozegranych punktów. Do tego Świątek ani razu nie straciła serwisu. Posłała 12 wygrywających uderzeń i miała 18 pomyłek. Giorgi podjęła spore ryzyko. Zanotowała aż 36 niewymuszonych błędów, z czego dziewięć podwójnych. Włoszka skończyła zaledwie dziewięć piłek, dlatego doznała tak bolesnej porażki i pożegnała się z turniejem.
Zwycięska Świątek awansowała do III rundy zawodów Miami Open 2024. Kolejny pojedynek rozegra już w niedzielę. Jej przeciwniczką będzie oznaczona 26. numerem Czeszka Linda Noskova, która w sobotę wygrała z rosyjską kwalifikantką Marią Timofiejewą 6:4, 6:4.
Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 8,995 mln dolarów
sobota, 23 marca
II runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Camila Giorgi (Włochy) 6:1, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Hurkacz zaczyna walkę w Miami. Wie, jak tam wygrywać
Dni prawdy dla Hurkacza. Ranking ATP nie pozostawia złudzeń