Wielka klasa po dotkliwej porażce. "To był tydzień Jannika"

PAP/EPA / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Jannik Sinner (z lewej) i Grigor Dimitrow, mistrz i finalista Miami Open 2024
PAP/EPA / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Jannik Sinner (z lewej) i Grigor Dimitrow, mistrz i finalista Miami Open 2024

Mimo dotkliwej porażki w finale turnieju ATP Masters 1000 w Miami, Grigor Dimitrow wykazał się wielką klasą i docenił postawę Jannika Sinnera. - To był jego tydzień, grał niesamowicie. Jest obecnie najlepszym tenisistą świata - powiedział o Włochu.

Grigor Dimitrow podczas turnieju ATP Masters 1000 w Miami zaprezentował się z fenomenalnej strony. Po fantastycznych meczach wyeliminował m.in. Huberta Hurkacza oraz Carlosa Alcaraza i dotarł do finału. W pojedynku o tytuł został jednak rozbity (3:6, 1:6) przez Jannika Sinnera.

- Chcę się skupić na pozytywach. W przeszłości nie radziłem sobie dobrze w tym turnieju. Chciałem tutaj dać z siebie wszystko i byłem zdeterminowany. Pokonałem kilku wysokiej klasy tenisistów i to było dla mnie bardzo dobre - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.

Mimo dotkliwej porażki, Bułgar zachował klasę i w pięknych słowach docenił swojego rywala. - To był tydzień Jannika, grał niesamowicie. To naprawdę imponujące, jak potrafi utrzymywać taki poziom. Nie byłem w stanie dorównać jego grze i dopasować swoich uderzeń. Większość ważnych punktów potoczyło się po jego myśli, a to w meczu o takiej stawce robi ogromną różnicę. Może następnym razem, gdy z nim się zmierzę, spróbuję czegoś innego.

Dimitrow nie szczędził komplementów Sinnerowi, ale nie chciał porównywać Włocha do największych mistrzów współczesnego tenisa i zaznaczył, że najtrudniejszym rywalem, z jakim rywalizował, był Roger Federer.

- Jannik gra fenomenalny tenis. Jest skoncentrowany, zdeterminowany i niesamowicie uderza. Czy może grać jeszcze lepiej? Nie wiem, to zależy od niego. Jest obecnie najlepszym tenisistą na świecie. Ale nie czuję potrzeby porównywania go z kimkolwiek innym.

- Najtrudniejszym rywalem, z jakim się spotkałem, był Roger. Mecze z nim były świetną zabawą, chociaż kilka razy, np. w Wimbledonie 2017, chciałem wykopać dziurę i zniknąć z kortu. Do dziś nie miałem takiego uczucia - wspominał.

Pomimo porażki w finale, 32-latek z Chaskowa ma powody do zadowolenia. Dzięki 650 punktom, jakie otrzyma za występ w Miami Open, po 260 tygodniach powróci do czołowej "10" rankingu ATP. - To zasługa wszystkich moich zwycięstw z ostatnich miesięcy. To, że wróciłem do pierwszej "10", bardzo mnie cieszy - podkreślił.

Jedyny taki turniej w kalendarzu. Serb najwyżej rozstawiony

ZOBACZ WIDEO: Zieliński chwali Zalewskiego po meczu z Estonią. "To świetny piłkarz, zagrał kapitalne spotkanie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty