W meczu Polki było już 1:6, 1:5. Niezwykła pogoń

Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Maja Chwalińska i Jesika Maleckova znalazły się w fatalnej sytuacji w starciu z Veroniką Erjavec i Justiną Mikulskyte. Zdołały doprowadzić do super tie-breaka, w którym stoczyły zaciętą walkę o finał turnieju w Splicie.

To był niezwykle pracowity dzień dla półfinalistek turnieju ITF w Splicie. Oba duety rozegrały w czwartek po dwa mecze. Nieco dłużej na korcie przebywały Maja Chwalińska i Jesika Maleckova, których starcie trwało blisko dwie godziny.

Polsko-czeski duet zanotował nieudany początek meczu. Chwalińska i Maleckova... nie wygrały ani jednego gema przy własnym podaniu i przegrały tę część gry aż 1:6.

W drugiej partii ich sytuacja stała się wręcz koszmarna. Rozstawione z numerem trzy zawodniczki znalazły się o krok od odpadnięcia z turnieju. Przy stanie 1:5 losy spotkania zaczęły się odwracać.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Polka i Czeszka wygrały pięć kolejnych gemów z rzędu i doprowadziły do stanu 6:5. W międzyczasie zdołały obronić nawet piłkę meczową. Pozostały tym samym w grze o awans.

Raz jeszcze utrzymały nerwy na wodzy w tie-breaku, w którym przegrywały już 2-5, aby następnie zdobyć pięć punktów z rzędu i doprowadzić do decydującej partii.

W super tie-breaku lepsze okazały się rywalki. Erjavec i Mikulsyte podniosły się ze stanu 2-4. Do końca seta straciły zaledwie jeden punkt i to one powalczą o zwycięstwo w turnieju.

W czwartek Słowenka i Litwinka pokonały dwie pary. Wcześniej wyeliminowały Papadakis i Zelnickovą. W sobotnim finale zmierzą się z turniejową "jedynką" - Valentini Grammatikopoulou / Prarthana Thombare.

W75 Split, Split (Chorwacja)
ITF W75, kort ziemny, pula nagród 60 tys. dolarów
czwartek, 4 kwietnia

półfinał gry podwójnej:

Veronika Erjavec (Słowenia, 2) / Justina Mikulskyte (Litwa, 2) - Maja Chwalińska (Polska, 3) / Jesika Maleckova (Czechy, 3) 6:1, 6:7(5), 10-5

Czytaj także:
Tenisowy skandalista nie mówi pas. Zdradził, kiedy wróci na korty
Decydowały detale w meczu Katarzyny Kawy. Ostatnia piłka na 13-11

Komentarze (0)