Od dawna wiadomo, że Hubert Hurkacz preferuje grę na kortach trawiastych i twardych. Zdecydowanie najsłabiej radzi sobie na nawierzchni ziemnej, gdzie jeszcze nigdy nie odniósł sukcesu. Niewykluczone jednak, że zmieni się to tuż po przenosinach na mączkę w 2024 roku.
W poprzednim sezonie nasz tenisista przystąpił do turnieju rangi ATP 250 w portugalskim Estoril. W pierwszej rundzie otrzymał wolny los, a w drugiej musiał uznać wyższość rywala. Tym razem radzi sobie zdecydowanie lepiej, bo odprawił już trzech przeciwników i ma szansę na tytuł.
Wyższość naszego tenisisty musieli uznać Brytyjczyk Jan Choinski, Hiszpan Pablo Llamas Ruiz oraz Chilijczyk Cristian Garin. Ostatni z wymienionych zdołał jednak urwać seta faworytowi, by ostatecznie przegrać 3:6, 6:3, 3:6.
Na oficjalnym profilu imprezy w Estoril na portalu X pojawiły się nagrania z meczu Hurkacza z Garinem. W drugim secie zwrócono uwagę na minięcie z bekhendu, który popisał się nasz tenisista, kiedy to przy swoim podaniu przegrywał 0:30.
Oprócz tego nie mogło oczywiście zabraknąć momentu, w którym Polak zakończył to spotkanie. W dziewiątym gemie trzeciego seta udało mu się wypracować dwie piłki setowe. I już przy pierwszej sięgnął po swoją "broń", czyli oczywiście serwis.
As Hurkacza sprawił, że spotkanie dobiegło końca po dwóch godzinach. Polak zameldował się w pierwszym w karierze finale turnieju na mączce. O tytuł powalczy z zajmującym 77. miejsce w światowym rankingu ATP Hiszpanem Pedro Martinezem, który niespodziewanie odprawił broniącego tytułu Norwega Caspera Ruuda 6:4, 4:6, 6:4. Finał zaplanowano na niedzielę, 7 kwietnia, godzinę 16:30.
Przeczytaj także:
Wielki wynik Hurkacza. Wystarczy spojrzeć na ranking ATP
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?