Wygrana w piorunującym stylu. Kamil Majchrzak najlepszy w Egipcie

Facebook / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Facebook / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak zwyciężył bez straty seta w turnieju w Szarm el-Szejk. W finale Polak pokonał pewnie Karima-Mohameda Maamouna.

W drodze do finału Polak nie oddał seta czterem przeciwnikom. Eliminował kolejno Michala Krajciego, Jurija Dżawakiana, Chumojuna Sułtanowa oraz Robina Bertranda. Rozstawiony z numerem piątym Kamil Majchrzak doszedł pewnym krokiem do ostatniego meczu w tygodniu z Karimem-Mohamedem Maamounem. Finał rozpoczął się przed południem.

Przeciwnik Kamila Majchrzaka zwyciężał jak dotąd tylko w turniejach Futures. Nie ma na koncie ani jednego tytułu nawet w Challengerach. Dlatego też jego szansa na pokonanie Kamila Majchrzaka była oceniana nisko w przedmeczowych typowaniach. Karim-Mohamed Maamoun wspiął się w 2017 roku na najwyższe w karierze 225. miejsce w rankingu ATP, a aktualnie jest na 795. lokacie.

W niedzielę tenisiści spotkali się na korcie po raz pierwszy. Egipcjanin liczył na zwycięstwo w turnieju w ojczyźnie, Polak chciał zrobić kolejny krok w górę rankingu ATP. Na swoim postawił pewnie Kamil Majchrzak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Także w finale Kamil Majchrzak nie pozwolił sobie na przegranie seta. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 6:2, a druga jeszcze bardziej przekonującym 6:3. Karim-Mohamed Maamoun nie zdziałał dużo na korcie w starciu z rozpędzonym Polakiem. Wrocławianin zatriumfował w tym sezonie w czwartym turnieju, co pozwala mu stopniowo odbudowywać pozycję w światowym tenisie.

ITF Szarm el-Szejk:

Finał gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 5) - Karim-Mohamed Maamoun (Egipt) 6:3, 6:2

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Komentarze (2)
avatar
steffen
7.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mozolna odbudowa rankingu trwa. 
avatar
Krzysztof Uściński
7.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 6:2, a druga jeszcze bardziej przekonującym 6:3" - tak, tak, matole.