Wszystko jasne. Sabalenka podjęła decyzję ws. igrzysk olimpijskich

Getty Images / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Temat potencjalnego występu Aryny Sabalenki na igrzyskach olimpijskich w Paryżu cały czas elektryzuje fanów. Okazuje się, że wiceliderka światowego rankingu WTA wyraziła już zgodę na zaakceptowanie koniecznych warunków przed nadchodzącą imprezą.

W tym artykule dowiesz się o:

Rosjanie oraz Białorusini muszą spełnić pewne wymagania, aby wystąpić w nadchodzących igrzyskach olimpijskich (więcej przeczytasz TUTAJ). Jeśli się tak stanie, wezmą udział w imprezie jako "sportowcy neutralni" - bez flagi, hymnu i swoich barw narodowych.

Jakiś czas temu portal tennisuptodate.com przekazał, że Aryna Sabalenka jak i Wiktoria Azarenka zostały wykreślone z listy 22 białoruskich sportowców dopuszczonych do gry w Paryżu. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zaprzeczył tym informacjom.

Wygląda na to, iż Białorusini postarają się, aby wiceliderka światowego rankingu pojechała na igrzyska olimpijskie. Według prezesa tamtejszej federacji tenisowej Siarhieja Rutenki, Sabalenka wyraziła zgodę na zaakceptowanie koniecznych warunków przed nadchodzącą imprezą.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery

- Na dzień dzisiejszy możemy oczywiście zgłaszać zawodniczki tylko na podstawie obecnego rankingu. Mowa więc o Aleksandrze Sasnowicz i Arynie Sabalence, a także Wiktorii Azarence, ale jak dotąd ta ostatnia nie wyraziła zgody. Pozytywnie odpowiedziały tylko Aleksandra i Aryna - powiedział w rozmowie z portalem sport5.by.

- Możemy zadeklarować zawodniczki z czołowej "150". Jest to również uważane za niecodzienne, ponieważ w przeszłości mogliśmy brać pod uwagę tylko najlepszą "80", ale w tym roku warunki są inne - dodał.

Przypomnijmy, że turniej tenisa w ramach igrzysk olimpijskich 2024 odbędzie się w dniach 27 lipca - 4 sierpnia.

Zobacz też:
Coś pięknego! Niezwykłe słowa o Idze Świątek
Hurkacz z nową "życiówką" w rankingu ATP? Tak blisko jeszcze nie było

Źródło artykułu: WP SportoweFakty