Magda Linette rozpoczęła sezon na kortach ziemnych od turnieju WTA 500 w Charleston. Za oceanem pokonała Petrę Martić i półfinalistkę Australian Open Dajanę Jastremską, co dało jej awans do trzeciej rundy. W walce o ćwierćfinał nasza zawodniczka musiała już uznać wyższość turniejowej "jedynki" Jessiki Peguli, przegrywając 2:6, 2:6.
Teraz Polka zdecydowała się na powrót do Europy i udział w turnieju WTA 250 we francuskim Rouen. W meczu otwarcia 60. rakieta świata trafiła na notowaną na 157. lokacie Elsą Jacquemot. Było to pierwsze spotkanie obu zawodniczek.
Panie rozpoczęły spotkanie od pewnie utrzymanych podań. Pierwszy break point pojawił się w trzecim gemie przy podaniu Linette. Polka zdołała się wybronić, a później sama zmarnowała szansę na przełamanie. 20-letnia reprezentantka gospodarzy w piątym gemie wykorzystała już swoją okazję i po odebraniu serwisu rywalce wyszła na 3:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
Nasza tenisistka odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. Od razu odrobiła stratę przełamania, po czym wytrzymała napór rywalki i utrzymała podanie. Po chwili dołożyła kolejnego gema, wygranego przy podaniu Francuzki, co dało jej prowadzenie 5:3. Choć Linette serwowała na zamknięcie seta, Jacquemot szybko zanotowała przełamanie powrotne, by po obronieniu serwisu bez straty punktu wyrównać wynik.
20-latka nie zdołała jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Linette w jedenastym gemie utrzymała podanie, a po chwili wykorzystała pierwszą piłkę setową przy podaniu rywalki. Nasza tenisistka zanotowała tym samym trzecie przełamanie, które dało jej zwycięstwo 7:5.
Druga partia od początku układała się po myśli Polki. 32-latka do szybko utrzymanego podania dołożyła przełamanie i wyszła na 2:0. W trzecim gemie popisała się z kolei walecznością, obroniła aż cztery break pointy i nie pozwoliła rywalce odrobić straty. Po chwili Francuzka po raz kolejny nie wytrzymała naporu naszej zawodniczki i dała się przełamać.
Obronione przez Linette podanie w piątym gemie sprawiło, że Polka była już tylko o krok od awansu do drugiej rundy. Choć po chwili Jacquemot zdołała utrzymać podanie i uchronić się przed porażką do zera, 32-latka odpowiedziała tym samym. Nasza zawodniczka wygrała tym samym 7:5, 6:1 i zameldowała się w kolejnej rundzie zmagań.
O awans do ćwierćfinału w Rouen Linette zmierzy się z rozstawioną z "ósemką" Anną Blinkową lub serbską kwalifikantką Nataliją Stevanović.
Open Capfinances Rouen Metropole, Rouen (Francja)
WTA 250, kort ziemny w hali, pula nagród 267 tys. dolarów
poniedziałek, 15 kwietnia
I runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska) - Elsa Jacquemot (Francja, WC) 7:5, 6:1
Zobacz także:
Co za zdjęcie! W takiej odsłonie Świątek się nie pokazywała
Roszady w światowej czołówce. Niedobre wieści dla Huberta Hurkacza