Kamil Majchrzak po zwycięstwie w turnieju rangi ITF W25 w egipskim Szarm el-Szejk wystąpił w drugiej edycji, ale został zatrzymany w drugiej rundzie. Po tych zmaganiach Polak przeniósł się do Chin.
Aby wystąpić w głównej drabince turnieju rangi ATP Challenger w Shenzhen, musiał przejść przez dwuetapowe kwalifikacje. Jednak niespodziewanie już w pierwszym meczu ograł go Turek Altug Celikbilek 6:7(6), 4:6.
W premierowej odsłonie Majchrzak zanotował przełamanie, po którym wyszedł na 4:2. Tyle tylko, że rywal momentalnie odrobił stratę. Ostatecznie o końcowym wyniku zadecydował tie-break.
W nim udany start zanotował nasz tenisista i mimo że rywal odrobił stratę, to momentalnie znów odskoczył (5-3). Przy stanie 6-4 nie wykorzystał okazji do zakończenia seta i podobnie było przy trzeciej szansie. To się zemściło, bo Celikbilek ostatecznie zgarnął premierową odsłonę (9-7).
W II partii turecki tenisista zanotował udany start (3:0). Wówczas jednak trzy gemy z rzędu wygrał Majchrzak i wyrównał stan seta. Jednak przy stanie 5:4 Celikbilek wypracował sobie piłkę meczową przy podaniu Polaka i wówczas zakończył spotkanie.
półfinał kwalifikacji gry pojedynczej:
Altug Celikbilek (Turcja) - Kamil Majchrzak (Polska, 8) 7:6(7), 6:4
Przeczytaj także:
Awans. Świątek i spółka mogą świętować
Podał swój wymarzony finał Ligi Mistrzów. "Klasa światowa"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kompromitacja gwiazdora. Ten sport nie jest dla niego